|
Szanowny Pan myli pojęcia - czym innym są pretensje, czym innym próba ustalenia faktycznego stanu rzeczy. Ja na razie próbuję tego drugiego, bo zwyczajnie brak mi danych o sposobie funkcjonowania pewnych instytucji. Z kłusownictwem wprost się nie spotkałem, wielokrotnie spotykałem się jednak ze głupkowatymi komentarzami miejscowych specjalistów od flaszki i piwka, którzy na widok wypuszczonego przeze mnie lipienia pukali się w czoło... za każdym razem - jak grochem o ścianę - tłumaczyłem, że jest no-kill i tak trzeba (i jednocześnie żałowałem, że ryba wzięła bo wyobraźnia podpowiadała mi, co będzie jak już pojadę do domu)...
Szanowny Pan napisał, że widział kłusownictwo a wędkarze nie reagowali - jak ja bym widział kłusownictwo to zadzwoniłbym na 112 (może to głupie, ale tak bym zrobił)... to tyle w temacie "pretensji do jednego człowieka" (skąd w ogóle ten pomysł?)
|