|
Gangreną polskiego wędkarstwa jest również wyniesione z komuny kolesiostwo, które kłębi się po różnych okręgach na styku: zawody-pieniądze-zarybienia. Na tych okręgach żerują różnego rodzaju cwaniaczki, mający dostęp do zasobów wytworzonych przez niczego nie wiedzących płatnikach składek. Mnie ojciec nauczył, żeby nie być donosicielem, więc nie powiem kto, co, gdzie i kiedy, ale sytuacje takie budzą duży niesmak. Odnosi się czasem wrażenie, że niektórzy czują się powołani do żerowania na innych bez zażenowania.
Prawie w każdym okręgu wezmą cię prędzej czy później na bok i wyjaśnia ci, jakie to patologie i syf, stały się nieodłączną i wieloletnią tradycją tej zepsutej do cna, społecznej organizacji.
Fuck'em'all...
KD
|