|
" My tłuczemy ryby, ale przynajmniej ryby w podbieraku nosimy w wodzie. "
Kolega raczy żartować, już mi się nie chce przywoływać filmów z zawodów muchowych na
różnych wodach, które kiedyś wskazywałem w podobnej dyskusji. Ale doskonale pamiętam ten
bieg z fruwającymi w powietrzu lipieniami i pracę sędziów chlupiących rybę w błoto pod
nogami. Mój kolega prezentował dużą silną rybę, która pozowała do filmu i tak krócej niż wasze
sprinty po 50 m z narybkiem w podbieraku. Jak patrzę na tą bieganinę to się zastanawiam czy to
zawody wędkarskie czy dyscyplina biegowa. Co to ma wspólnego z wędkarstwem nie wiem a
może wiem - nic.
|