|
Znów na Wdzie dwa lata temu trafiliśmy na dwie fajnie d...y (czyt. dziewczyny), które swobodnie spływały pontonem. W ogóle nim nie sterowały, bo trzymały butelki z napojami uważanymi powszechnie za wyskokowe. Przy tym były zajęte sobą i zarykiwały się perlistym śmiechem. Na koniec wywaliły się z pontonu na bystrzu pod mostem drogowym w Czarnej Wodzie, tak że do tego były jeszcze "mokre podkoszulki". Panowie, lepiej jak w Barze Coco! Było fajnie, więc może nie zawsze te spływy to tragedia. :)
|