Ciekawa rzecz,

Jeśli mogę prosić: napisz jak w Twoim mniemaniu wygląda prawidłowe zbrojenie woblerów
PSTRĄGOWYCH w pojedyncze haki. Zbroić z przodu czy z tyłu? Jaki model haka na jaką
przynętę? Jakieś specjalne kółka łącznikowe? gdzie kupić haki?

dzięki z góry!

Może poucinac kotwice

Czyli odciąć z kotwicy dwa ramiona i zostanie haczyk

Mozna, tylko po co?

No taki haczyk ma odpowiednie uszko, duże. Bardziej pasujące do kolka łącznikowego.

Tak Jacusiu, najlepiej to poobcinaj kotwiczkom ramiona. Będzie taniej, niż kupić pojedyncze
haczyki. Tylko uważaj, żebyś nie uszkodził uszka kotwiczki, no i palców.

Na zdjeciu jest Salmo Hornet 4 cm, wiec mozna powiedziec ze wobler pstragowy. Zalozylem do
niego hak 3/0 Gamakatsu Octopus. I tylko dlatego 3/0, bo w mniejszych nie moglem przeciagnac
przez oczko kolek jakie ze soba zabralem - byly za duze/grube. Gdybym mial ciensze kolka, to
bym zalozyl 1-2/0 i wydaje mi sie, ze ryby zacinalyby sie juz wtedy doskonale. Moim zdaniem
lepiej jest zalozyc hak na brzuch woblera i koniecznie przez 2 kolka lacznikowe, zeby byl po
pierwsze luzny, a po drugie grot jest wtedy ustawiony do dolu. Ryba lapie przynete i od razu
dostaje w szczene. Lososie to jest maly pikus, ktos by powiedzial ze maja duzy ryj i polykaja
latwo calego woblera, wiec pojedynczy hak ok. Zlowilem tez wiele dolly vardenow 30-40 cm,
ktore maja male glowki i male pyski, a praktycznie kazde branie takiego pstraga na przynete ze
zdjecia , konczylo sie zacieciem ryby...Przyznaje szczerze, ze bylem w szoku i nigdy nie
sadzilem , ze pojedynczym hakiem na woblerze mozna bez problemu narezec ryb praktycznie
tak samo jak przy pomocy 2 kotwic...

Rozumiem, że jak uzbroję w jedno kółko to hak będzie się obracał na boki? I zasadnicza sprawa-
lowiłeś łukiem w dół wody, czy rzutem pod prąd i naprowadzałeś na siebie? Jakie tempo
prowadzenia przynęty? Pytam, bo mam wrażenie, że jesli ryba żeruje chętnie, oraz jesli
razucasz pod prąd i sprowadzasz na siebie, to pstrąg raczej bije woblera w brzuch. Jesli zaś
prowadzisz za szybko, albo łukiem, alebo pstrąg niechetny do żeru, to wzrasta częstotliwośc
skubnięc za ogonek, i wtedy pracuje tylna kotwica. Zastanawiam się jak to sie ma do tematu? Co
sądzisz?

Z jednym kolkiem hak jest na bok. Lowielm normalnie , jak zawsze lowie. Nigdy nie sciagam
przynet pod prad. Ryba jesli chce przynete zlapac, to ja zlapie- zawsze.

Ok, wszystko jasne:)

Zgadza sie.
Gdy swego czasu polowalem dosc czesto na szczupaki, zaczalem zakladac pojedyncze chaki do woblerow, po tym jak jeden szczuply zapial mi zwisajaca luzna kotwice do reki.
Okazalo sie tak jak piszesz, ze nie ma roznicy, czy kotwica, czy pojedynczy hak.
Z moich przemyslen dlaczego tak sie dzieje, doszedlem do wniosku ze sila zaciecia, przy kotwicy rozklada sie na 3 haki, wiec w przypadku wbicia sie 2 hakow, potrzeba 2 krotnie wiekszej sily aby zapiely sie poprawnie. Z jednym hakiem sila bedzie mniejsza, ale bardziej skuteczna.

Na wszelki wypadek będę zbroił woblery w dwa haki muchowe. Dodałem muchowe, a nie do
bocznego troka, żebym nie był posądzony o występowanie na nieodpowiednim forum. ;}
Ponieważ sam wykonuję woblery, to teraz będę ustawiał uszka zbrojenia w innej płaszczyźnie
i wtedy wystarczy jedno kółeczko łącznikowe.
Jacuś, tylko namyśl się dobrze nim znowu zapytasz! :)

Nierozumiem.

...Przyznaje szczerze, ze bylem w szoku i nigdy nie
sadzilem , ze pojedynczym hakiem na woblerze mozna bez problemu narezec ryb praktycznie
tak samo jak przy pomocy 2 kotwic...

Ciiiiiii....chooooo. Marcin, bo się wyda.
Kiedyś, ktoś w zamierzchłych czasach stwierdził że łowienie na kulę wodną lipieni i pstrągów to metoda tzw
samołówka, bo niby ryby się same zacinają. Oczywiście najbardziej przeciwni byli ci, którzy nigdy nie łowili na ową
kulę. Później nadeszły czasy muchówek ( etycznych.....), brodzenia wszędzie i po wszystkim w ciągu całego
sezonu, krótkiej i "pedalskiej" nimfy,innych sznurów ( żyłek) i nagle wszystkie wody pstrąga i lipienia zaświeciły
pustkami. Kula be...... muchówka "best of...".

Szaaaaa, Marcin.
Nie chcę kolejnych "rewolucyjnych" zmian które spowodują, to co rozpowszechnienie muchówki.

Pozdrówka.

Witam,
nie ma po co kombinować. Haki bezzadziorowe specjalne do stosowania w przynętach spinningowych są od
dawna dostępne w sprzedaży (przykładowe w linku). Mają inaczej ustawione oczko i szersze kolanko. Kiedy łowię
pstrągi na spinning w zasadzie stosuję tylko przynęty zbrojone w ten sposób.
Co do woblerów - jeśli robi się je samemu - nie ma problemu zastosować jedno oczko do mocowania haka,
położone mniej więcej w 3/4 długości woblera od przodu. Nie ma wtedy dylematu czy zbroić na oczko z przodu
czy z tyłu przynęty.
W haki można spokojnie zbroić również obrotówki i wahadełka.

Pozdrawiam,
Grzesiek.

Dzięki. Człowiek uczy się całe życie.

Tu masz Robert wersję "ekonomiczną" haków: http://www.polfishing.pl/index.php?p804,vmc-9171-bz-roz-1

Też mogą być. Dzięki. Chyba w przyszłym roku wprowadzę ze swoimi kolegami obowiązek
takiego zbrojenia przynęt spinningowych (ups) podczas szlacheckiej (ups) szlachetnej
rywalizacji. Coś za dużo na dzisiaj tych wpadek. Idę spać, bo jutro szczupak na muchę.

Dobranoc

Sorry, że wrzuciłem tak link. Może naczelny etyk nie zauważy i nie zbeszta. Na siłę nic nie wprowadzaj. Najpierw sam zbierz doświadczenia i argumenty za i przeciw. To lepiej działa.

aspekt poboczny-europy to raczej nie dotyczy ale...Czasami ludzie jezdza na ryby tam gdzie ciag tarlowy idzie w setki tysiecy. Machanie kotwica to chcac nie chcac tzw. szarpak. Pierdolenie sie z lososiem zacietym za nieprawidlowa czesc ciala to niepotrzebna strata czasu a czasami i przynety. Pojedynczy hak to ogranicza. No i wiemy ze to nie przypadek ale prawdziwe branie. Kiepsko obudzic sie z reka w nocniku myslac ze holuje sie rybe zycia a zobaczyc gowno zapiete za ogon.

Proszę Cię, więcej romantyzmu w wypowiedziach, a mniej wyrobnictwa. To są żywe istoty,
mimo, że póki co liczone w setkach tysięcy. Należy im się szacunek, chociażby słowny.

Pozdrawiam

poezji nikt nie zji. Licza sie czyny a nie gadanina.That's my policy.

Tactics is also a policy.

taktyke stosuje ale w czasie polowu. A co to jest w ogole szacunek?

Co to jest szacunek, co to jest godność, co to jest honor. Sorry, ale musisz zajrzeć do "Kodeksu
honorowego". Podejrzewam jednak, że w starszym wieku trudno będzie te pojęcia w
prawidłowym ich słowa znaczeniu zastosować w życiu, jeżeli nie otzrymało sie w tym
względzie tzw. "kindersztuby" Cały jednak czas mam wrażenie, że podpuszczasz, bo
doskonale wszystko jarzysz.

mam szacunek np. dla rodzicow ale dla czegos co widze czasem w konserwie to trudno miec. Dlastego pytam o jaki szacunek sie rozchodzi.

Mam nadzieje, że my muszkarze doprowadzimy kiedyś do prostego zapisu w RAPR, iż zestaw wędkarski na wodach górskich może zawierać maksymalnie 2 haki bezzadziorowe.

Mam nadzieje, że my muszkarze doprowadzimy kiedyś do prostego zapisu w RAPR, iż zestaw wędkarski na wodach górskich może zawierać maksymalnie 2 haki bezzadziorowe.
Będą też następne, niekoniecznie wynikające z RAPR:
jeden hak bezzadziorowy,
brak haków przy przynęcie,
łowienie bez przynęty,
zakaz łowienia,
zakaz przebywania nad wodą.
To będzie szybciej niż myślisz.

Mariusz, to jeszcze nic ! Najgorsze co nas może spotkać to zakaz pisania na tym naszym forum " Moralnego Niepokoju" ...

To forum i "żywa" obecność tutaj już jest wynikiem powyższych zapisów.

Owa żywa obecność doprowadza paradoksalnie do martwoty tego forum
Wracając do tematu, pojedyńcze haki w spinningowych przynętach złagodziłyby trochę napięcia między spiningistami a muszkarzami przynajmniej w niektórych łowiskach

Kolego, ale taki zapis jeden z okręgów (Jelenia Góra) już kilka lat temu temu wprowadził.
W regulaminie odcina ko kill na Warcie też będzie taki wymóg.

A co do haczyków do zbrojenia przynęt spinningowych to mam i używam i ownerów i gran-ów z zadzorem i bezzadziorowych. I tak jak marcins (bigos) nie zauważyłem większej ilości spadów, brań itd. Jak łowię na spina, to przynęty prowadzę w 98% z prądem (i wobki i obrotówki i wahadełka).