|
Hej to dowiedzieliśmy się o dubletach na prawdę sporo
A tak na prawdę zdarzało mi się nie raz i nie dwa, ale to było jakieś 15 lat temu na Sanie i na dwie
nimfy.
Po którymś cholernym zerwanym holu odpuściłem, staram się łowić tylko na jedną muchę, choc często
zaczynam od dwóch, żeby namierzyć na co gryzą i w ten sposób nałowiłem bardzo duużo jelcy, ale to
nie ta liga co lipień
Przypomina mi to latajace krasnopiory na Leominsted lake.
Nigdy nie zakladalem dwu much czy nimf, ale prawie zawsze przy podrywaniu linki z wody przed kolejnym rzutem przyczepiala mi sie niewymiarowa krasnopiora na haczyk i wspomagala swoja waga back cast-y.
Musialem delikatnie unosic przypon i zaczynac z powietrza, aby unikac takiego dociazania kija.
|