|
Tak sobie czytam te wszystkie wypowiedzi i nasuwa się jeden wniosek. Najgłośniej krzyczą jak
czytamy ludzie o wątpliwej reputacji, którzy zarzuty kłusownictwa do nich kierowane pomijają
zgrabnym milczeniem. Oto odzywa się również zawodnik w obronie gniazd tarłowych pstrąga niejako
zapomninając, że zadeklarowana grupa świadków mojego rzekomego połowu, w liczbie 4 sztuk
wędkowała depcząc te gniazda. Jet też coś o biednych bobrach, gdy w tym samym czasie grupa
kilkudziesięciu miejscowych i jak się okazuje przyjezdnych wędkarzy rutynowo narusza ich ostoję
usprawiedliwiając to zapłaceniem dniówki. Praktycznie gdy owa dyskusja się rozwijała mogłem w
ciemno sporządzić listę osób, którzy zabiorą głos. Nienawiść w środowisku muchowym, jest tak wielka,
że jak słusznie napisał Robert, warto rzucić w kogoś gównem a nóż się przylepi a w najlepszym
przypadku pozostanie smród.
|