|
"pierwszego zobaczyłem hrabiego, stał jak wryty nie wiedział o co chodzi, jakby ducha
zobaczył albo strażnika, zakręcił się i uciekł do góry, potem wyłonił się gruby ogór, to chyba
robercik, wyglądał jak muszkarz z przed 30 lat, no ale zagadał do jakiegoś gościa i gadając do
siebie oddalił się, za to naturalis spierdolił w dół"
O zabolało z tym filmem. Co panowie? Zbyszek Kłamczuszek. Musisz pamiętać, co pisałeś
wcześniej, bo się poszczególne relacje kupy nie trzymają? A, jak tam, wytłumaczyłeś się już z
tego doprowadzalnika?!
|