|
Ta obrona jakoś nie trzyma sie kupy:
A, oni nie przyjechali, bo była brzydka pogoda....
A, dlaczego Artur i ten drugi mieliby mieć, skoro z tego co wiem, to nigdy tam nie wędkowali, co
najwyżej mogli przebywać z aparatem fotograficznym, albo muchą z odłamanym grotem, ale to
pomówienia...
Jeszcze jest jedna możliwość, że po prostu nie byliśmy....
W odróżnieniu od zorganizowanej grupy z znad Łupawy, w liczbie czterech chłopa ( sami podali
liczbę), która przemierza korytem typową rzekę pstrągową, w poszukiwaniu resztek lipieni ochoczo
depcząc gniazda tarłowe pstrągów...
A co więcej robiłem to moja sprawa ...
Nie łowiłem...
Odpowiadam jednoznacznie na Twoją uwagę - nie łowiliśmy ryb...
Nie wzięli tylko pod uwagę jednego, że do naszego wyjazdu nie doszło...
Prosimy o nasze zdjęcia nad Pasłęką, nad którą, powtarzam to jeszcze raz, nie byliśmy...
Nie wszystko, co nielegalne, jest niemoralne.
Znacznie lepiej wychodzi przechodzenie z obrony w atak i tu mogliśmy przeczytać o okupowanych wodach, doprowadzalniku, plecaku, filmie sprzed 30 lat, wyspie na Łupawie, Wałszy, gniazdach tarłowych, zaniżaniu wymiarów, zawodach na Sanie, ZOSW i Bóg wie o czym jeszcze co odwracało uwagę od pierwotnego wątku.
Nikt z nas myślę nie jest świety i chyba każdemu zdarzały się jakieś grzeszki czy to z roztargnienia czy z rozochocenia czy też z róznych innych powodów i nie chodzi o to aby z tego powodu kogoś kamieniować. Ale przez 200 postów nie przeczytać sorry zapomnieliśmy albo inne logiczne wytłumaczenie tylko jakieś odwracanie kota ogonem i pół słówka... panowie sami sie pogrązacie jeszcze bardziej.
|