|
Ciekawe Krzysiek ilu w pierwszym podejściu dotrwało do końca tej intelektualnej uczty? Ja do połowy, ale obiecuję, że wieczorem zaliczę całość. Wolę Twoje pojedynki z Mundkiem, ale wypada uszanować włożony wysiłek.
Brawo, to mi sie podoba.
Tym postem zmieniles moje wyobrazenie o tobie i twoim sposobie myslenia.
Krzysztof napisal na prawde swietny post-artykul, na temat podejscia i sposobu widzenia Muszkarstwa.
Po twoim poscie widze ze mimo pewnych roznic zdan na niektore tematy, nie jestes jednym z tych "straconych muszkarzy".
Calkowicie popieram i dolaczam sie do tresci postu Krzysztofa.
Jest jeden szczegol ktory najbardziej mi sie spodobal, a mianowicie okreslenie "muchogodzin" .
Krzysztof, masz talent pisarski i nie marnuj go. To jest temat na ksiazke, a takowa moze dac ci mozliwosc lowienia do woli, gdzie i kiedy chcesz, bez martwienia sie o kase.
|