Ja w tym roku widziałem bardzo duże głowatki w Słoweni. W 2015 spróbuję do nich się dobrać.

Miejsc gdzie są głowatki jest dużo tylko nie ma z kij jechać jak by ktoś był chętny to mozna obrać kurs np tu

Cześć Tomi,

Już raz mieliśmy okazję wspólnie łowić parę lat temu na Savie.
Prześlij mi swój nr tel. na e-mail: milo26@op.pl.
Na początku stycznia chętnie bym wyskoczył na trzy dni łowienia na głowatki.
W tamtym roku miałem jechać w styczniu, ale w dogadanym terminie strasznie zrypała się pogoda.

Pozdrawiam

Cześć Tomi,

Już raz mieliśmy okazję wspólnie łowić parę lat temu na Savie.
Prześlij mi swój nr tel. na e-mail: milo26@op.pl.
Na początku stycznia chętnie bym wyskoczył na trzy dni łowienia na głowatki.
W tamtym roku miałem jechać w styczniu, ale w dogadanym terminie strasznie zrypała się pogoda.

Pozdrawiam
Siemka Danielo :)
Wtedy to był mój pierwszy wyjazd na Słowenię i bardzo ciepło go wspominam .
Możemy coś zmontować .
Ok prześlę ci numer .

Ja w tym roku widziałem bardzo duże głowatki w Słoweni. W 2015 spróbuję do nich się dobrać.
Potwierdzam Słowenie.

Witam,

Tak na Słowenii jest duża szansa, ale ponoć o niebo lepiej rzeka Mur w Austrii. Tam jakby ktoś miał ochotę się
wybrać to też bym pojechał.

Mur to dniówka 200-300 euro.

Ja słyszałem o100 euro, ale i prawdopodobieństwo złowienia głowacicy jest duże.

Mur to dniówka 200-300 euro.

Jak sobie policzysz ile kosztuje w polsce złowienie jednej Głowacicy to może wyjść to nawet tanio :).
Macie jakieś namiary na stronę z info o rzece i licencjach bo nie potrafię nic namierzyć .
Ja bym pojechał jak by tylko znalazł się ktoś jeszcze chętny .
Dubletu głowacic jeszcze nie widziałem .

Szukaj po hasłach: pro guides austria, erich amplatz.

Tomek, mnie od dziecka elektryzują głowacice z rzeki Drau. Śnią mi się po nocach.

Wpisz w google: gasthof pontiller. Są właścicielami 20km drau i w ofercie mają pakiet huchen, za ok 500 euro
6 dni pobytu i łowienia.

Tam widać łowią głowatki w najlepszym do złowienia okresie ( zima) i nikt nie narzeka, że leżą na śniegu przy
zdjęciach.
U nas jak zwykle to złe, to .....niedobre.

Niezapomnianych wrażeń i holów metrówek życzę.

Tomek, mnie od dziecka elektryzują głowacice z rzeki Drau. Śnią mi się po nocach.

Mnie nie bo wtedy nie wiedziałem że istnieje taka ryba ;)
Krzychu gdybyś tylko chciał to nie musiał byś o nich marzyć tylko co roku tam pojechać. Myślę że kiedyś spełnisz swoje marzenie ale musisz to tego dojrzeć ,naprawdę bardzo ci tego życzę a może w kolejnym nadchodzącym roku :).Głowatka to nie jest mega wojownik ale samo łowienie jest wciągające bo w każdym rzucie może się z ciemnej otchłani wynurzyć ogromna ryba która łyknie naszą muchę i to jest najfajniejsze .
Łowienie sumów nauczyło mnie cierpliwości a Głowatka wymaga wyjątkowego samozaparcia .
Fajna ryba która ma u nas wyjątkowo przesrane.

Oj tam zaraz co roku... powolutku...

dublet to na kierunkową i skoczka ...jeśli po kolei to dlaczego nie wypuścił pierwszej...
'chłyt majketingowy'ANI MRU,MRU...

Do Drau mam trochę dalej i lowilem w tej rzece niewiele razy, ale do rzeki Mur mam maly skok i w latach 1995 do 2005 byłem tam praktycznie min. 3x tygodniowo nad woda - mogę cos powiedzieć o tej wodzie.

Ryb tych było w tym czasie rzeczywiście sporo i często latem widziałem po 2, 3 glowatki w roznych miejcowkach.

W rozmowach z stalymi wędkarzami rzeki Mur, wynikało jednak, ze nie lowi się ta rybka na zamówienie i często trzeba jedna rybe dość mocno wychodzić, ale slyszalem tez o niesamowitym rekordze : 7 (słownie siedem) glowatek w ciągu jednego dnia i do tego z jednej plani !!!
Znalem tego szczęściarza i nie mam w stosunku do niego najmniejszego powodu, aby powiedzieć, ze to "lacina wedkarska".

Gostka z fotki z dwoma glowatkami znam ; był długie lata przewodnikiem wędkarskim w firmie Hurch z Salzburga i watpie, czy, aby było to tak czysciutko w ciągu jednego dnia.
- O takich "maluszkach" rozmawia się dość glosno w kregach wędkarskich.
Troche w tym zapewne reklamy dla siebie i wody na której on teraz działa (w okresie zimowym) jako przewodnik.
A może, jednak .........roznie bywa.
Ja tez miałem kiedyś dzień z 3 sztukami, ale wszystko maluszki do 70 cm..................

.... o niesamowitym rekordze : 7 (słownie siedem) glowatek w ciągu jednego dnia i do tego z jednej plani !!!


Na tym forum są koledzy którzy na Sanie, na "bitym" odcinku mieli taki rekord w czerwcu w ciągu dnia.
Ale pewnie sie nie pochwalą.

Pzdr.

.... o niesamowitym rekordze : 7 (słownie siedem) glowatek w ciągu jednego dnia i do tego z jednej plani !!!


Na tym forum są koledzy którzy na Sanie, na "bitym" odcinku mieli taki rekord w czerwcu w ciągu dnia.
Ale pewnie sie nie pochwalą.

Pzdr.
Masz racje.
Te wszystkie rklamy o rybnych wodach i wspanialych widokach to tzw. przeciaganie liny, a raczej klienta na swoja strone.
Szczescie, frajda, przyjemnosc, zadowolenie, itp. to wszystko to samo, zwykla chemia w organizmie wplywajaca na impulsy muzgu. cos w rodzaju zwarcia.
Wydasz 10,000 pln na wyjazd za granice, a przy wydatku 20pln na paliwo mozesz miec nawet lepsze doznania na pobliskiej rzece.
Wszystko zalezy od tego czy jestes podatny na reklamy czy nie.

Pod moimi nogami jakieś 5 lat temu w trakcie łowienia na sucharka kleni żerowało 5 (pięć) sztuk
głowacic ok. 80-90 cm. I było to w Dobrej poniżej mostu. SZOK.
San ma moc Panie Trout Master. Wydaje mi się że łatwiej o głowate właśnie tam niżej od Dobrej
do Nozdrzca.

Witam
jestem chętny na wyjazd jakby co to kontakt
lobo@list.pl

Sorry
To było do użytkownika Tomi78 :)

Montujesz ekipę czy jedziesz sam? Chętnie bym się podłączył.

a może tu http://www.flyfishing-bosnia.com/index.php/news

Mamy z kolegami plan na OS San od 2 do 4 Stycznia .Cały styczeń mam do dyspozycji bo w lutym Jadę na Ferie z familią .Z chęcią pojechał bym do Austrii czy Bośni bo tam nie byłem na rybałce Oferta którą zasugerował Mart123 jest bardzo ciekawa.W sumie jestem otwarty na propozycje bo i tak nie mam z kim jechać a dymać samemu 800 km mi sie nie chce, chociaż jest to już kwestią czasu bo 400 sam robię kilkanaście razu do roku za sumkami.
Jak co czekam na odzew :)