f l y f i s h i n g . p l 2024.03.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Zmarł Witek Wasylczyszyn (Garbuśny). . Autor: mart123. Czas 2024-03-29 09:34:22.


poprzednia wiadomosc Polskie bydełko na wojażach : : nadesłane przez mart123 (postów: 5839) dnia 2015-03-03 16:19:41 z 77.242.202.*
  Po tym jak złoili, często do zera wody w Polsce robią to bez opamiętania tam gdzie ich los rzuci i jeszcze się tym chwalą. Mam nadzieję, że któryś z dzielnych łowców ze zdjęcia lub im podobnych przeczyta moją wiadomość:

Jesteście naszym największych gównem eksportowym i wstyd mi za was, wędkarskie kanalie.


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 16:45
 
wyexportujmy ich wszystkich!!!!!!!!!!!
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 17:21
 
Chłop ze wsi wyjdzie ale wieś z niego nie zawsze.Przez takie prostackie zachowania już kilka razy ja i moi koledzy byliśmy zmuszeni zachować milczenie słysząc dosadne komentarze Duńczyków i Szwedów w stosunku do gamoni z Polski którzy zawijali brązowe ryby z morza.Było nam za nich po prostu wstyd!!!
Ps.Oczywiście nic nie mam do ludzi pochodzących ze wsi.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [12] 03.03 18:15
 
Po tym jak złoili, często do zera wody w Polsce robią to bez opamiętania tam gdzie ich los rzuci i jeszcze się tym chwalą. Mam nadzieję, że któryś z dzielnych łowców ze zdjęcia lub im podobnych przeczyta moją wiadomość:

Jesteście naszym największych gównem eksportowym i wstyd mi za was, wędkarskie kanalie.


Po wpisie domyślam się, że są to Polacy.
Skąd jednak pewność, że to "nasi"?
Twarze jakieś takie prostokątne i bez wyrazu. Wypisz, wymaluj jak "ruskie" !
A ci to dopiero są zachłanni. I prą obecnie za zachód.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [9] 03.03 19:18
 
oni nie pokazują tych ryb na wkurwa tylko ile jest ryb w wodach na świecie jak nima PZW,włodarza z
krwi i kośći członkow zwązku z tej strony na ten problem też warto spojrzeć?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [8] 03.03 19:36
 
Calling Elvis, is anybody home?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [7] 03.03 20:14
 
jestem i wiecznie żyje,nie ma tak jak nasza wedkarska patologia,a na zdęciu są niezli olldskulowcy
ala lata70,kiedyś wszyscy łowiący byli tacy i jeszcze o tym pisali w gazetach wedkarskich,sam, mogę
tu wrzucić pare zdjęc z WW za kture teraz by byla publiczna kara chłosty,poszukam twojego maila w
postach i się odezwe na priv,
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [6] 04.03 08:52
 
Nie warto się denerwować takimi tematami jak założony Mart123... w każdej chwili można siąść na neta i znaleźć coś co wszystkich zbulwersuje.

Tymczasem zaraz stracimy parę rzek P&L pod kołami koparek lub pod lustrem wody zbiornika zaporowego. Ale co tam. Ważniejsze jest znalezienie bulwersującego zdjęcia i publiczne uświęcanie swojej osoby.

Pozdrawiam Elvis i się nie denerwuj
Krzysztof
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [4] 04.03 09:06
 
To ratuj te rzeki, Krzysiu.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 04.03 09:16
 
Wszyscy w jakiś sposób możemy je ratować. To dzieje się teraz... a o wody zagraniczne niech dbają lokalni gospodarze. Nie martw się o dach sąsiada gdy twój przecieka...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 09:18
 
Mój dach sięga troszkę dalej niż od Bugu do Odry.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 09:22
 
Nic nie wiem, myślałem że mieszkasz gdzieś w Małopolsce.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 09:38
 
Wszyscy w jakiś sposób możemy je ratować.

Że co? Czyżbyś miał na myśli pikietę pod Sejmem? Albo blokadę dróg? Hehehe. Dobre. Czasem i ja myślę, że coś popalasz.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 10:09
 
. Ważniejsze jest znalezienie bulwersującego zdjęcia i publiczne uświęcanie swojej osoby.

Ja tego zdjęcia, podobnie jak kilkudziesięciu podobnych, nie znalazłem tylko dostałem mailem z Norwegii via Warszawa. Podobne dostawałem kiedyś ze Szkocji tylko pstrągi były mniejsze. To konkretne przykłady określonych grup naszych Rodaków. Jeżeli chodzi o uświęcanie, na szczęście mało kto mnie tu zna a uświęcanie anonimowe uświęcaniem nie jest.

No bo jak to brzmi: Św. Mart123?


 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 08:56
 
Po tym jak złoili, często do zera wody w Polsce robią to bez opamiętania tam gdzie ich los rzuci i jeszcze się tym chwalą. Mam nadzieję, że któryś z dzielnych łowców ze zdjęcia lub im podobnych przeczyta moją wiadomość:

Jesteście naszym największych gównem eksportowym i wstyd mi za was, wędkarskie kanalie.


A mnie interesuje tylko to: Skąd wiadomo, że to Polacy?!
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 15:13
 
Przyłączam się do pytania.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [22] 03.03 20:06
 
Do autora tego mądrego tytułu .Pański przypadek nie rokuje już żadnej szansy na poprawę . .Ludzie kto tu jest na tym forum , Obrażają waszą dumę narodową , wyżywają od bydła , a wy jeszcze macie radochę miernoty .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [21] 03.03 21:21
 
Poprawy u siebie nie oczekuję ani potrzebuję. Jeżeli chodzi o dumę narodową to mamy do niej wiele
powodów ale na pewno nie amok i ładowanie w beret jak leci setek ryb na zagranicznych łowiskach jak nikt
nie widzi a potem wożenie do kraju słoików i mrożonek. To zachowania chłopa z ruskiego zaboru.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [20] 03.03 21:49
 
Naprawdę wiedzę o świecie czerpiecie z internetu , i cwanych manipulatorów .Do przykładu w Norwegi to Niemcy są znani że odławiają i zabierają całe zamrażarki ryb .Oczywiście z opowieści norwegów . Nawet parę lat temu wprowadzono limity wywozu ryb dla ,, turystów ,,. Ale nigdy nie słyszałem aby norweg , z tego powodu mówił coś złego o Niemcach .Jak czytam takie posty to widzę polskiego ciecia , który w d..... był i g..... widział .Na całym świecie ludzie łapią i jedzą ryby . Wyjątkiem są głównie filmy , sponsorowane gdzie ryby się wypuszcza.Kto i w jakim celu to robi nie trzeba geniusza aby się domyśleć .Aby zrobić taką akcje potrzebne pieniądze ,kto to robi i w jakim celu .Ten kto ma zysk proste . jeszcze paru ,, pożytecznych idiotów,, i interes się kręci .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [18] 03.03 22:08
 
Waldku,bo niektórym ludziom NO KILL czy C&R całkiem mózg wyżarło a jeszcze niektórym to zdrowo odpierdoliło
Zawsze powtarzam: zachować zdrowy rozsądek-ot co.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 22:14
 
Zgadzam się z tobą że ważny jest zdrowy rozsądek ,nie wyławianie resztek .Tylko dlaczego ci nawiedzeni nie krzyczą ,że chcą kontrolować ilość i wielkość zarybień dziwne .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [16] 03.03 22:15
 
Co jest złego w No kill?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [15] 03.03 22:20
 
Nić a co jest złego w seksie analnym też nić każdy robi to co lubi .Jak dla mnie celem d..... jest sr..... a celem wędkarstwa jest złowienie ryby w celu zjedzenia ,. Nazywając rzeczy po imieniu , czynimy je prostsze ,, Oscar Wilde.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [14] 03.03 22:44
 
Czyli brak argumentów- tak myślałem:)
Podanie cytatu człowieka, który żył w 19 wiek jest nie trafione. Wtedy były inne pojęcie wędkarstwa.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [13] 03.03 22:52
 
Cytat służył do tego aby łagodnie napisać że.Tak jak dupa jest od srania a nie od ruchania .Tak na ryby chodzi się nie po to aby je kaleczyć ,tylko aby zjeść .Teraz mam nadzieje napisane prosto .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 03.03 22:57
 
na ryby chodzi się nie po to aby je kaleczyć ,tylko aby zjeść

Wygląda na to, że Ci ze zdjęcia to potworne głodomory.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 03.03 23:02
 
Nie osądzaj po pozorach ,nic nie jest wiadome o całej sprawie .Jak na razie , potrzebne tylko są namiary na łowisko .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 23:18
 
Jak na razie , potrzebne tylko są namiary na łowisko .

Myślisz, że coś tam jeszcze pływa? Mi to wygląda na żniwa zakrojone na szeroką skalę.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 23:09
 
aldi był zamknięty to poszli na ryby na grill,cos trzeba zjeść
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [8] 03.03 23:04
 
Nie będę zniżał się do takiego poziomu i z Tobą dyskutował, skoro nie rozumiesz argumentów a tylko piszesz o "sraniu".
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [7] 04.03 09:03
 
Nie będę zniżał się do takiego poziomu i z Tobą dyskutował, skoro nie rozumiesz argumentów a tylko piszesz o "sraniu".

Przy tak bogatej, opartej na rybim białku diecie jest to być może ulubiony temat rozmów polskiej imigracji w Norwegii Dzięki Koledze Waldemarowi, że oszczędził nam dalszych szczegółów.

Szkoda, że w tej dyskusji zaciemnieniu uległo sedno całej sprawy. Nie mam nic przeciwko zabijaniu i zjadaniu ryb, tam gdzie to dopuszczone prawem i nie doprowadza do wyniszczania rybostanów. Potępiam natomiast mordowanie przez bandy kompletnie pozbawionych zasad gastarbeiterów w prymitywnym, zwierzęcym amoku setek ryb na rybnych łowiskach zagranicznych. W szczególności mam na myśli polską imigrację w Skandynawii i na Wyspach, która dobrała się do tamtejszych łososi, pstrągów, lipieni, szczupaków, karpi a nawet łabędzi. Takie zachowania powodują, że zwykły, etyczny wędkarz z Polski musi się wstydzić, tłumaczyć i udowadniać, że nie jest wielbłądem i dają argumenty organizacjom i partiom antyimigracyjnym.

Na zdjęciu poniżej połów, który dumny łowca z Polski zatytułował "Jedno popołudnie".
A takich popołudń w roku jest kilkaset.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 09:32
 
Popieram w 100%.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [4] 04.03 09:49
 
Sprostowanie: nie tyiko imigrację ale i turystykę wędkarską. Nie uwierzylibyście , że niektórym chce się mrozić i wozić do Polski 40cm pstrągi i sandacze. W tym celu montują w bagażnikach specjalne pojemniki termiczne. Podobno ryby ze Szwecji dojeżdżają do Polski zamrożone.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 09:54
 
Sprostowanie: nie tyiko imigrację ale i turystykę wędkarską. Nie uwierzylibyście , że niektórym chce się
mrozić i wozić do Polski 40cm pstrągi i sandacze. W tym celu montują w bagażnikach specjalne pojemniki
termiczne. Podobno ryby ze Szwecji dojeżdżają do Polski zamrożone.


Wiem, słyszałem niejednokrotnie.
Wstyd mi w takich momentach że jestem wędkarzem.
Niby ludzie z pieniędzmi a zachowują się jak biedacy, których życie ich i ich rodzin zależy od zainwestowanych
pieniędzy na wyjazd (polowanie) na dorodniejszych łowiskach.
Eeeeehhhhhhhhhh. Co za czasy.

Pzdr.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 04.03 10:50
 
Sprostowanie: nie tyiko imigrację ale i turystykę wędkarską. Nie uwierzylibyście , że niektórym chce się mrozić i wozić do Polski 40cm pstrągi i sandacze. W tym celu montują w bagażnikach specjalne pojemniki termiczne. Podobno ryby ze Szwecji dojeżdżają do Polski zamrożone.

Gdzie potem trafiają? "Migrants are eating and selling catches," To chyba "nic nowego pod łońcem", bo i w Polsce takie praktyki są nagminne ...

Może jakieś knajpy po sąsiedzku oferują "szwedzkie pstrągi"?

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

PS. Na marginesie - telefon nie jest "anonimowy", tylko zgłoszenie może być anonimowe pod numer telefonu. Pewnie jakiś "migrant" posłużył swoją polszczyzną ...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 11:01
 
Pewnie jakiś "migrant" posłużył swoją polszczyzną ...

Z każdego języka trzeba brać to co najlepsze, wtedy moc wypowiedzi jest największa.

 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 11:03
 


Znam go i zawsze jest zabawny ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 11:40
 
Nadesłany link: http://www.express.co.uk/news/uk/386379/British-rivers-stripped-of-fish-by-East-European-poachers

Trochę dziwna ilustracja problemu naruszania "closed season" 15.03-15.06 (dotyczącego "coarse fish"), przy pomocy fotografii "tęczaka" złowionego na muchę, objętego prawie zupełnie innym "closed season", o którym się nie wspomina (np. 30.10 - 31.03 w Anglian Region). Ale dziennikarstwo wszędzie ma swoje lepsze i gorsze dni ... ))

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 22:30
 
Cóż, z chłopskim rozumem trudno polemizować.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [7] 03.03 20:24
 
Szkoda, że nie widziałeś Szwedów lowiacych lipienie do beczek na pewnej kultowej rzece, albo Norwegów
robiących wielkie oczy jak wypuszczałem kolejnego łososia. Zapewniam że to nie tylko nasza przypadłość.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 20:46
 
a to co szwedy czy norwedzy jacyć inni ludzie? mają 2 dziury w dupie? to samo co my,tak samo
potrafią kraść,tylko my ludzi cenimy po kursie waluty ,a nie po całej reszcie,zawsze chcemy równać we
wszystkim do najlepszych i za chuja na to nie wychodzi,ze zykłego zakłamania i reszta europy nie jest
tak zakłamana i zagmatwana jak My,
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [5] 03.03 22:13
 
Akurat w Norwegi wypuszczanie łososi stało się już czymś normalnym. Zobacz wyniki z Gauli/Orkli- większość ryb wypuszczonych. Czasami są takie przepisy, że jak zabierzesz pierwszego lososia to musisz kończyć łowienie. Fakt zdarza się, że łososie są zabierane, ale zwróć uwagę, że większość to tych łowionych przez starszych Norwegów na robaka/spinning, a na muchę to rzadko które zabierane. Innym przykładem jest dopuszczenie łowienia tylko na muche na pewnych odcinkach najlepszych rzek łososiowych w Norwegi, czy w Szwecji, to wszystko ma służyć nie zdobyciu mięsa, a wędkarstwu typowo rekreacyjnemu.
A Ci nie znośni Szwedzi zobacz, jak teraz dbają o Morrum i jaki odsetek jest wypuszczonych ryb. Fakt spotkałem się też tam z prymitywnym zachowaniem wędkarzy i wiesz kto to był? Polacy, gdy jeden kryczal do drugiego, "Ale zajebałem łososia" i dosłownie walnął małym keltem o ziemie- strasznie żenujace zachowanie:(
W Skandynawii szacunek dla ryby to coś normalnego u nas niestety jeszcze nie.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [4] 03.03 22:39
 
Ja nie oglądam internetu tylko tutaj wędkuje od 8 lat nie widziałem jeszcze aby ktoś wypuszczał ,prawdą jest że łowie głównie w morzu .Mam kolegów Norwegów którzy też często łowią nad rzekach , ryby zabierają .Widziałem raz film propagandowy w ty łososie wypuszczali ,a na końcu gryll i łosoś skucha na całego .W Norwegi ostatnio bardzo przydusili rybaków obcięto im limity .to i na rzekach wprowadzono restrykcje .Porównywanie gospodarki łososiowej Norwegi i Polski to porównanie h... do palca .Tutaj kto chce łowić ma łódż i łowi w morzu,żadem problem ,nie wiecie o czym piszecie .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 03.03 23:01
 
A ja w skandynawskich łososiowo/trociowe rzekach łowie od 12 lat, a moja rodzina od prawie 15-20 lat:) i na przestrzeni tych lat widzę, jak się zmienia podejście nawet samych Skandynawów. Nie ograniczałem się do jednej rzeki, ale łowiłem na kilku najbardziej znanych rzekach w Norwegi i Szwecji. A ty mi sie tu podpierasz argumentami na temat łowienia w morzu, gdzie ja piszę o rzekach. Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?
Złowiłeś kiedyś łososia na muchę w Skandynawii?
Poza tym pisząc zachowuj podstawowe zasady kultury i nie przeklinaj w każdym poście, bo źle to sie czyta. Może do Twoich kolegów to trafia, ale internet to miejsce publiczne.
Kolejny Twój brak wiedzy i wprowadzenie w błąd. Tak rybacy ograniczyli połowy np w Fiordzie do ujscia Gauli, a wiesz dlaczego? bo jest takie stowarzyszenie wędkarskie, które bardzo prężnie działa na Gauli i oni wykupili strefy połowu, aby było wiecej ryb w rzece. Jednoczesnie wprowadzając restrykcje co do zabierania ryb. Widzisz ja w sierpniu jadę na Gaule do NFC na 10 dni łowienia na muchę i jest zobligowany do wypuszczania ryb, inny przykład Morrum tam w pewnych okresach i którąś płeć trzeba wypuszczać(pomijam okres ochronny październik- marzec). Tam sie tak dba o te rzeki stąd sa ryby. A w Polsce wprowadzenie takich zasad spowodowałoby opór tępogłowych i ryb jest i będzie tyle samo. Na szczęście jest oskierka, bo coraz więcej spotykam ludzi trzeźwo patrzących..
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 03.03 23:16
 
No to zaczyna się kopanie kopanie z koniem .Po pierwsze gdzie użyłem słów obelżywych .Po drugie idę spać i jutro poszukam ci wiadomości o ograniczeniach połowów dla rybaków .Po trzecie w Norwegi są setki rzek a ciągle podajecie przykład jednej nudne i z manipulacją , piszcie o wszystkich .Nie złapałem w Norwegi na muchę ,ale na Alasce złapałem parę łososi na rękę, przebij mnie dobranoc .
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 23:52
 
Na jakim forum piszemy? Podpowiem wędkarstwo muchowe, więc piszmy o tematach muchowych, Licytować się nie będę po po co, ale łososie na rękę w Alasce o ile to prawda,, że tak powiem nie jest to dla mnie coś nadzwyczajnego:)
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 01:12
 
Zdjęcie z Morrum 2015. Moje ulubione. Kontrowersyjne dla tych , którzy chcą myśleć i oceniać o wszystkim co
ich otacza.
Pozdrawiam
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [26] 03.03 22:02
 
A mi nie wstyd.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 03.03 22:20
 
10minut temu słuchałem tego Kazika i też ..widze to co widze ''i jakos mam na to dziwnie wyjebane,w
porównaniu do moich kumpli co sami za własne siano chcą od siebie zarybiać rzekiPZW,a pużniej
płaczą że im ktoś ryby wyłowił
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 03.03 22:33
 
tu Kazik ma racje o nas KAZIK "JESZCZE POLSKA" KLIP YACHFILMOWY
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [23] 04.03 10:36
 
A mi nie wstyd.

A powinno być. To typowe przykłady nieposzanowania miejscowego prawa, zwyczajów i tradycji. Pakujemy się tam w brudnych buciorach i niszczymy coś co funkcjonowało setki lat.

 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 11:42
 
z setkami bym nie przesadzal. Na marginesie: oprocz zamrazarek popularne sa rowniez sloiki.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 17:16
 
Skąd ja to znam.... przyjezdni .... "słoiki".
Cały San ...... wyjechał w ten sposób po 1985 r.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 12:03
 
Niech się oni wstydzą w szczególności gdy z ich powodu jest przykro gospodarzowi wody.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [19] 04.03 13:14
 
A mi nie wstyd.

A powinno być. To typowe przykłady nieposzanowania miejscowego prawa, zwyczajów i tradycji. Pakujemy się tam w brudnych buciorach i niszczymy coś co funkcjonowało setki lat.



Mart 123, zwroc uwage na fakt ze artykul ktory podales pochodzi ze strony BNP, a to nic innego jak angielska partia nazistowska. W Anglii czlonekk tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta.
Druga sprawa to artykul jest grubymi nicmi szyty i widac wyraznie np. ze labedz ze zdjecia nie byl zjedzony i upieczony przez ludzi, bo na korpusie sa piora i caly szkielet trzyma sie razem. Odgryzione sa jedynie skrzydla. Chyba nie sadzisz ze ktos zjadl labedzia na surowo, nawet go nie patroszac.
Ta wlasnie partia uzywa takich metod i przesadzonych opisow aby zmuszac rzad do zmian. Szkoda tylko ze opisywane przez nich przypadki rzadko, ale jednak sie zdarzaja. Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [12] 04.03 13:33
 
Akurat to mnie nie dziwi, że nacjonaliści używają takich argumentów, jakie dostali w prezencie od naszych. Problem wyjadania ryb w UK przez Polaków, Rumunów, Słowaków istnieje i jest opisywany również przez media, powiedzmy, neutralne np. BBC.
Przypuszczam, że nie zainteresowałbym się nim głębiej, gdyby nie pytanie mojego kolegi londyńczyka, które mi zadał dwa lata temu: ...., czy Wy naprawdę jadacie łabędzie?

 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [9] 04.03 15:13
 
Odpowiedz mu, że Twoi koledzy widzieli Londyńczyków w Krakowie. Oczywiście jeżeli sam ich nie widziałeś, bo ja widziałem. Przy tym bydle, nasi menele to gentelmeni.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [5] 04.03 15:44
 
jedli labedzie?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [4] 04.03 15:49
 
Polacy w Anglii łapią łabędzie a Anglicy w Polsce puszczają pawia.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 04.03 16:44
 
Angole u siebie zachowuja sie przyzwoicie
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 04.03 16:50
 
W Polsce rzadko jemy łabędzie. Więc generalizując nie ma problemu. Równowaga ornitologiczna zachowana. Temat wyczerpany.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 17:49
 
poczemu zaraz tak radykalnie? Moze jednak dasz sie skusic na male udko?
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 18:06
 
Przecież napisałem rzadko. Raz w tygodniu.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 16:39
 
Nie moi koledzy a ja osobiście. Owszem, Angole w Krakowie to w pewnej części lumpenproletariacka banda
cockneys ale to nie ma nic do rzeczy, o której rozmawiamy.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:14
 
Ma, bo to taki sam margines jak Polacy jedzący w Anglii łabędzie. Tylko liczniejszy.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:08
 
Odpowiedz mu, że Twoi koledzy widzieli Londyńczyków w Krakowie. Oczywiście jeżeli sam ich nie widziałeś, bo ja widziałem. Przy tym bydle, nasi menele to gentelmeni.

Tu Mariusz masz 100% racje.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 22:37
 
Akurat to mnie nie dziwi, że nacjonaliści używają takich argumentów, jakie dostali w prezencie od naszych. Problem wyjadania ryb w UK przez Polaków, Rumunów, Słowaków istnieje i jest opisywany również przez media, powiedzmy, neutralne np. BBC.
Przypuszczam, że nie zainteresowałbym się nim głębiej, gdyby nie pytanie mojego kolegi londyńczyka, które mi zadał dwa lata temu: ...., czy Wy naprawdę jadacie łabędzie?



Ja tez slyszalem nawet w moim klubie w Salisbury takie i podobne teksty, a ze koles przyszedl pozniej na tzw. "work party" (czyn spoleczny w klubie) to go zapytalem bezposrednio z kad ma takie informacje.
Okazalo sie ze piszac na forum klubowym o zjadanych labedziach i np. ptakach spiewajacych ( slowikach) pomylil zdarzenia historyczne z terazniejszoscia, a mianowicie opowiadania czlonkow Armii Bielskiego podczas okupacji, z dniem dzisiejszym. Istna paranoja, lub czysta manipulacja spoleczenstwem.
Przepraszal pozniej za blad, ale szkody ktorej narobil nie da sie juz odkrecic. Dalem mu to do zrozumienia i innym sluchajacym tej dyskusji podczas lunchu w czasie tej pracy spolecznej.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 22:57
 
najciekawsze jest to ze Anglik, gdy nie chce sie osmieszyc jakims glupim, llub niepoprawnym pytaniem, mowi " bo moja zona zastanawia sie czy bylo by lepiej tak a tak, lub innaczej".
Sa to zazwyczaj jego osobiste watpliwosci i pytania, ale w razie palniecia gafy, czy glupoty, wina spada na "babe" ktora ich zdaniiem nie ma (nie moze miec) pojecia o polityce technice itp. tematach.
Dla mnie to ignoranctwo, tchurzostwo i brak odpowiedzialnosci.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 04.03 14:15
 
"W Anglii czlonek tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta. "
To jest dopiero faszyzm! Zaznaczam ze partia jest legalna.
Jesli nie ida na urzednikow to z czego zyja? Podejrzewam ze po prostu pracuja.
I po trzecie: to jedyna partia majaca w programie zrownowarzony budzet.
Ale to wszystko tak na marginesie...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 04.03 19:17
 
"W Anglii czlonek tej partii nie dostanie zadnej posady urzedowej, np. jako policjanta, czy nawet gryzipiorka w urzedzie miasta. "
To jest dopiero faszyzm! Zaznaczam ze partia jest legalna.
Jesli nie ida na urzednikow to z czego zyja? Podejrzewam ze po prostu pracuja.
I po trzecie: to jedyna partia majaca w programie zrownowarzony budzet.
Ale to wszystko tak na marginesie...


Niestety, ale mimo ze jest to partia legalna i zarejestrowana, to z uwagi na skrajne i radyklne poglady czlonkow, czesto wkraczajace w rasizm i faszyzm, nawet angielska demokracja nie pozwala na prace osob z takimi pogladami w urzedach majacych bezposredni wplyw i kontakt ze spoleczenstwem jako przedstawicieli prawa i urzedow.
Mozna by powiedziec ze jesli ta partia wygrala by wybory to lepiej spier.... lac z anglii.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [3] 04.03 15:04
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 04.03 19:23
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.
Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.

Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 05.03 09:11
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.

Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.

Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK
pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.

Znam,nawet od podszewki,w 2000 roku mieszkalem na londyńskim Peckham(Jezu,co za
dzielnica ) u Cyganów z Włocławka i dokladnie widzialem jak to działa.Choć sam z wizą
studencka,musialem znikac na czas kontroli urzędników Home Office.
Nawet nie wiedziałem,że Cyganie mieli ciąg to wędkarstwa/kłusownictwa,bardziej bym to
kojarzył z Kosowianami i właśnie rdzennymi(z paskami na dresie) Polakami w tamtych czasach.
H.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 05.03 21:58
 

Wiele z tych sa dzielem polskich cyganow, ktorzy wyemigrowali w latach 80-tych.

Mam wrażenie,że machnąłeś się o 20 lat.O ile dobrze pamiętam,masowe emigracje cyganskich
asylium seekers to lata 2000,które zresztą bezpowrotnie skończyły sie po wejściu do UE,bo
zwyczajnie Cygan,obywatel unijny by coś zarobić musiał wziąć sie za robotę,a nie
wynajmowanie councilowskich pokoi wlasnego,darmowego mieszkania,No chyba,że
fundamentem opozycji(Solidarności) byli Cyganie skoro tak w latach 80tych spierdalali przed
komuną.


Znasz troche historie, ale nie w pelni.
Tych migracji bylo kilka.
Te z lat 80-tych byly pierwsze, gdy zmarl polski krol cyganow.
Pozniej bylo to praktycznie stopniowe, rozciagniete na duzej przestrzeni czasu, sciaganie do UK
pozostalych w Polsce czlonkow ich rodzin. Wojkow ciotek itp.

Znam,nawet od podszewki,w 2000 roku mieszkalem na londyńskim Peckham(Jezu,co za
dzielnica ) u Cyganów z Włocławka i dokladnie widzialem jak to działa.Choć sam z wizą
studencka,musialem znikac na czas kontroli urzędników Home Office.
Nawet nie wiedziałem,że Cyganie mieli ciąg to wędkarstwa/kłusownictwa,bardziej bym to
kojarzył z Kosowianami i właśnie rdzennymi(z paskami na dresie) Polakami w tamtych czasach.
H.

Widze ze pamietasz tzw. "dresiarzy"

Co do emigracji to zapomniales ze ci u ktorych mieszkales nie wyemigrowali do UK w latach 80-tych, bo mieli swierzo przyznane councilowskie domy, ktore podnajmowali takim jak ty.
Kontrole Home Office byly przeprowadzane w celu ustalania i kontroli ilosci mieszkancow, wlasnie z powodu takiego ze dlugo po pierwszej emigracji przyjezdzali wujki, ciotki itp. i kazda oddzielna rodzina-malzenstwo dostawalo dom zaleznie od ilosci dzieci w rodzinie, a ze wiedzieli o podnajmach to prowadzili kontrole, bo cyganiie z "jednej rodziny" (wojki ciotki itp.) mieszkali razem w jednym domu, a pozostale np. 3 domy, braci, wujkow i ciotek wynajmowali.
Pierwsi co przyjechali robili rozeznanie co i jak wykrecic w ramach angielskiego prawa i pozniej reszta dojezdzala i praktycznie w ciagu kilku-kilkunastu miesiecy dostawali domy Council-owskie ktore wynajmowali, sami mieszkajac w domu tych pierwszych ktorzy wyemigrowali wczesniiej w latach 80-tych.
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [5] 06.03 11:31
 


Pozdrawjaju

Igor
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 06.03 11:52
 
Galeria FB wymiata, a chłopaki to z twarzy podobni to gwiazd z programu "rolnik szuka żony" same PGR'rowskie ryje ze swoimi "zdobyczami"
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [2] 06.03 11:55
 
Dzieki Igor, brakowalo tu glosu experta. Z obrazka wynika ze dolujemy w statystykach. Warto by sie bylo podciagnac.
Pozwol ze bede pierwszy. Zapraszam tez innych do pochwalenia sie osiagnieciami!
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [1] 06.03 13:19
 
Lepiej...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 06.03 18:57
 
SWOIMI osiagnieciami...
 
  Odp: Polskie bydełko na wojażach [0] 06.03 12:23
 
Mieżdunarodnaja kompanija
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus