| |
pisząc, że Cejrowski, to pajac, trzeba być naprawdę ignorantem ....
Pełno jest opinii, że to "kawał bezczelnego, aroganckiego chama", "wyszczekanego prawicowego buraka" itd.
Ja osobiście mam mieszane uczucia, bo jako podróżnika, osobę ciekawą świata bardzo go lubię i szanuję za determinację i konsekwencję w realizacji planów ale zaraz po tym jak wychodzi z niego skrajność "katola", ekstremalność poglądów, to sam przed sobą wstydzę się, że go polubiłem.
Ten "stan permanentnej ambiwalencji" jaki we mnie wyzwala działa na mnie mocno destrukcyjnie.
Niewiele osób wywołuje we mnie takie skrajne emocje.
Może jeszcze mój mistrz zmianowy i kot sąsiada, który nauczył się mówić od mojego i rozpowiada wszystkim kocicom, że to on wygrywa w szachy a prawda jest taka, że to mój Farinelli gromi go w każdej rozgrywce.
Streszczając, to wódki bym się z "Cejor" nie napił ale szklankę wody bym mu podał.
PS
A ryby łowi ale metodą Wuja, na haczyk ze szpilki i z żyłką z pnączy. Łowił tak piranie w Amazonii. A jaki podobny z pyska do tych rybek !
|
