|
Najbardziej irytuje mnie jak wracam z ryb i starsi członkowie
mojej!!! rodziny pytają gdzie mam ryby. Odpowiadam ze w wodzie a
oni robią krzywe miny i mówią że co ze mnie za wędkarz.
Biedni, głodni ludzie, nie mają co jeść.
Przecież ich życie zależy od tego czy zabiją czy nie.
Szkoda że nie potrafią liczyć i nie widzą że to nieopłacalna inwestycja płacić,kupić przynęty, jechać i .... nic nie
wziąć do .... gardła.
O takich piszę (80%), lepiej niech siedzą w domach przed serialami bo ogródków już im się nie opłaca mieć
(do tego doszli!!!).
Pzdr.
|