W niedzielę 23 go dwóch moich kolegów łowiło na OS ie od Średniej Wsi - eldorado do miejsca pod drutami, łowili na streamera, nimfę, pedałki i suchą i wyniki do południa mieli słabe a popołudniu to już w ogóle kiszka, wyniki mieli słabe i zeszli z wody rozczarowani a znają San i wiedzą co i jak. Nie jest łatwo ale to był chyba efekt pogody - była wtedy "lampa"

Dzieki serdeczne za relacje Panowie :) pozdrawiam

Wzdłuż Sanu co sto metrów powinny być rozmieszczone takie jednoosobowe budki z obsługą łowiska. Owa obsługa (między innymi) powinna pomóc przypinać trzecią wędkę do pleców i udzielać pomocy psychologicznej rozczarowanym i wszystkim co nie złowili ryby a musieli.

Wzdłuż Sanu co sto metrów powinny być rozmieszczone takie jednoosobowe budki z obsługą łowiska. Owa obsługa (między innymi) powinna pomóc przypinać trzecią wędkę do pleców i udzielać pomocy psychologicznej rozczarowanym i wszystkim co nie złowili ryby a musieli.


Twoja kąśliwa uwaga nie była potrzebna...moi koledzy nie pochlastali się z rozpaczy żyletkami...

Drogi Paszczaku, moja uwaga wcale nie była kąśliwa w porównaniu z tym, co się tutaj często dzieje.
Zastanawiam się trochę ileż to rzeczywiście wartościowych informacji udało się przekazać. Wydaje mi się, że żadnej.