|
Dzisiejsi, potencjalni mistrzowie nie mają szans na spotkanie z taką ilością głowatek,
w dużej mierze dzięki takim "mistrzom" z dawnych lat, to jest pewne.
Za komentarz wystarczą słowa żony tego wędkarza.
Reszta jest milczeniem.
Nie chodziło mi o mistrzów w sensie łowienia tylko głowacic. Mistrzowie potrafią zaplanować, skojarzyć,
polować, podejść i złowić duże ryby. Dzisiejsi łapią i polują na najczęściej na punkty.
Co do "szans" na spotkanie tych ryb ... wszystko zależy od gospodarza. DOBREGO!!!
P. S.
Gwoli wyjaśnienia, głowacice zazwyczaj "żyją" w min. dwie. Warunkiem tego jest oczywiście pewność że jedna
z nich nie dostała w łeb.
Pzdr.
|