|
a mnie się wydaje, że tego typu potoczki lub rzeczki, powinny być objęte całkowitym zakazem połowu, żeby stanowiły naturalną ostoję dla ryb. bo i tak tam wędkowanie jest niewygodne. z tym,że jak nie będą pokazywać się wędkarze nad takim potokiem czy rzeczką, to wleźe kłusownik i wybierze wszystko.
Takie podejście to skazanie ryb na śmierć (jak wpuszczenie lipieni np. do studni) a właściwie skazanie powinno dotyczyć ichtiologa i koła które wpuszcza ryby do rzeki która nie gwarantuje utrzymania gatunku - takie właśnie jest zarybianie na siłę bo operat trzeba wykonać. Po co zarybiać? tylko po to żeby tam ryby były ???? To jest gospodarka a ona musi się kręcić bo po co składki na zarybianie będą ?? (bez polityki proszę czy małe czy duże) - skoro się zarybia to powinno się też selekcjonować te ryby - ale to nadal gospodarka o której można pisać w nieskończoność - bo jest tylko źle.
|