|
bo kora na świeżo ściętej leszczynie stanowi taką warstwę wzmocnienia. jest mocniejsza wtedy. jakbym miał okorowaną leszczynę na swoim potokowcu, to by mi ją złamał - tak szalał. miał jakieś 49, albo 47 cm. już nie pamiętam dokładnie. ale był szeroki, pewnie samica była. najpierw myślałem, że to karp, a potem patrzę na brzegu a tu takie małe czerwone kropeczki. a pytałem się miejscowych co w tej rzece są za ryby??? a ono nic panie , karaś czasem , szczupaczek się trafi....takie pierdzielenie ,a rzeczka na odległość śmierdziała pstrągami z daleka. w końcu przestałem je łowić , bo jak policzyłem po jednym sezonie, to bym je wszystkie wyłowił. największy miał 63cm. ten tak nie szalał , tylko odjazdy robił na węglu trociowym. z 6 odjazdów zrobił takich porządnych i się zmęczył. a potem miałem dwa ewidentne dzikusy po 42 cm. ale tak mocno to jeszcze mi żadna ryba nie ciągnęła. czekałem kiedy mi kij 7/8/9 strzeli. coś miały z powonieniem bo na robaki czerwone nie chciały brać.
|