Odp: klejonka bambusowa lepsza od węglówki
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2016-07-28 09:30:37 z *.146.129.79.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
Nie wiem po co. Ty wiesz po co robisz cokolwiek. Natomiast pisząc o starych czasach, że kiedyś coś tam cieszyło, podprogowo sugerujesz, że teraz już nie cieszy. No być może takie wakacje w Bułgarii maluchem z przyczepą ileś tam procent ludzi cieszy mniej ale CO Z TEGO? Każdy i tak uzyskuje taką odpowiedź w swoim wnętrzu.
A jeśli ktoś nie patrzy co go cieszy indywidualnie tylko rozpatruje trendy i mody, z czego wypada a z czego nie wypada się cieszyć - to jest teletubis level master.
Dlatego ja od pewnego czasu nie piję piwa. Kurestwo mi nie smakuje i nic nie poradzisz. Jak miałem 17 lat to zabiegając o nie wyróżnianie się w towarzystwie piłem piwo bardziej z grzeczności i konformizmu niż z przyjemności. Pierwotne źródło informacji pozostało nie zmienione. Pierodolę ten napój bogów po całości. Jaki napój bogów, chyba impotentów.
Koło chuja mi lata October Fest i piwo z kija na Woodstocku. W dupie też mam co wypada. Jak będę miał ochotę to sobie kupię Porsche i będę jeździł nim po wrocławskie mirabelki. Tylko po chuj Porsche? Czas wydany na pracę na to coś można spożytkować leżąc pod gołym niebem. Każdy sam wybiera. Jeden patrzy na trendy inny nie.
