A co to jest płęta?

Mundek dalej nie rozumiesz że wypisując takie wynurzenia tworzysz tylko podziały których i tak jest w samym muszkarskim środowisku dosyć. Teraz brakuje tylko podziałów politycznych na pisiorór, kodowców, kukizowców,lewaków, dmowczyków i ch... wie kogo jeszcze i na bank zrobi się burdel i na taką skalę że nigdy się nikt nie dogada . Schowaj politykę i pisz co ci leży wędkarsko .

Moim zdaniem piszę o planach zniszczenia wisły czy odry a nie o polityce. to nie moja wina że to pisuary ch cą te rzeki zniszczyć. Osobiście nie jestem zwolennikiem żadnej opcji politycznej i dlatego w przeciwieństwie do wielu innych mam trzeźy osąd sytuacji. Idiotyczne pomysły śa idiotycznymi niezależnie od tego jaki idiota i z jakiej parti je przedstawia. A to że obecnie rządzący co chwila takie idiotyzmy nam fundują to nie moja wina. Myślałem poprostu że na tym forum co to niektórzy mówią że takie ekskluzywna muszkarskie jest większe zainteresowanie naszym interesem czyli dbaniem o wody na których łowimy ale srogo się zawiodłem . Dyskutuje tu tylko zwolennik pisu i gość który sądzi że budowanie zapór jest dobre. Ciekawe jakie ryby żyły w sanie zanim zbudowano tam zapory jak nie było tam pstrągów.To dopiero kolega błysnął.

Mundek,
Dla Ciebie każdy, kto nie ma odruchowego ataku szału na słowo PiS jest od razu zwolennikiem? Wiedz, że nie każdy na tym forum dopuścił do siebie pranie mózgu za pomocą mediów, tak samo jak nie każdy kto widzi miliony much siada na gównie.

Poza tym nie bierz się lepiej za temat wymagający stosownej argumentacji. Proponuję raczej korepetycje z języka polskiego.

Dmychu jak zwykle nic mądrego nie napisałeś ale durne posty z twojej strony to norma. Podobno łowisz na odrze ,ale coś mi się wydaje że jest to taka sama prawda jak to że kurczakami miotałeś #4 na znaczne odległości.

Ciekawe jakie ryby żyły w sanie zanim zbudowano tam zapory jak nie było tam pstrągów.To dopiero kolega
błysnął.

Ryby występujące w Sanie przed powstaniem zapory w latach 1920-1968.
W Lesku z ryb szlachetnych łowiono: świnki, brzany, klenie, węgorze, szczupaki, certy, bolenie, sumy, łososio-
trocie (jesienią widłami). Pewnie też jelce, płocie, karpie, karasie, leszcze i inne śmierdziuchy. O sandaczach
nikt nic nie opowiadał.
W Oslawie na pewno występowały miętusy wiec i w Sanie pewnie były (ja o tym z opowieści nie słyszałem).
Workami do hrabiego i Żydom na targ były noszone głownie klenie, certy, świnki, brzany i w mniejszych
ilościach węgorze.
Pstragi łowiło sie tylko w dopływach i to wysoko. Tak wysoko że dzisiaj juz nie występuje tam prawie życie.

Nie jestem zwolennikiem zapór.

Jeżeli ktoś ma jakies dane i ma ochotę podzielić sie z zainteresowanymi historią wystepujących gatunków ryb
w Sanie przed powstaniem zapory to zapraszam. Chętnie bede dopowiadał i odpowiadał na pytania póki
opowiadania rodziny i tubylców nie zatrą mi sie w pamięci.

Pzdr.
Arek Pelechowicz-urodzony i żyjący od zawsze w Lesku.

Ale zapora w Solinie jest niepowtarzalna przez co i San jest wyjątkowy.
Raz to, głębokość i wielkość + kolejny zbiornik z elektrownią szczytowo przepompową... to wszystko sprawia
że temperatura wody staje się wyjątkowa w skali porównawczej do innych zbiorników.
Ryby szlachetne...lipień w Sanie był introdukowany bo w naturalny sposób nie występował... Przyjął się
znakomicie.
Nie wiem jak było z rybami przed, należy jednak pamietać że zwykle w trakcie budowy zapory podczas
wybierania żwiru i wyrównywania dna rzeki (terenu zalewowego) zmienia się w niej wszystko na długo przed
zalaniem, pojawia się masa białej ryby itp.
Inne zbiorniki nie mają jednak tak zbawiennego wpływu na warunki do życia ryb szlachetnych choć w sumie
przy dobrej konstrukcji może mogłyby mieć wpływ, gorzej z większymi migracjami...

PS. Ciekawe czy zielony glut płynący Dunajcem występowałby dzisiaj gdyby zapory nie było.