f l y f i s h i n g . p l 2024.05.01
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Pytanie do Romka C.. Autor: S. Cios. Czas 2024-05-01 20:12:44.


poprzednia wiadomosc Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł : : nadesłane przez trouts master (postów: 8666) dnia 2016-08-30 09:17:36 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Wiemy już że szczytówki nie ma, ale nie wiemy jaki najgłupszy błąd popełniłeś że do tego doszło.
Opisz, moze ktos bedzie miał kompletną wędkę zanim wejdzie na "łopatę".

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [13] 30.08 18:59
 
Łopata Polska, to taki fajny zawijas Popradu w okolicach Żegiestowa, zobacz na mapie, to zrozumiesz. Co do błędu, jest banalny, chodziłem z dwoma kijami: do nimfy i lekkiego streamera. Żeby przypadkiem nie uszkodzić o zwisające nad brzegiem gałęzie kija do streamera złożyłem go (trójskład), owinąłem wydawałoby się pewną taśmą elastyczną znanej firmy wędkarskiej przeznaczoną do tego celu i znanym również sposobem przełożyłem kij pod pachą przez wycięcie na rękę w kamizelce, drugi koniec za pasek woderów. Przechodząc w nurcie pod pokaźnym pniem zwisającym i częściowo zatopionym w rzece musiałem się mocno pochylić, zwracałem uwagę na kij który trzymałem w ręku, przecież złożonemu nic się stać nie mogło. Usłyszałem co prawda jakieś pstryknięci, ale skutek skojarzyłem zdecydowanie za późno. Zawadziłem szczytówką o pień, wysunęła się z taśmy i popłynęła sobie z prądem. Konkludując:
- chodzimy z jednym kijem,
- jeśli z dwoma, to złożonymi, z przeciągniętą linką przez przelotki.
Raz zrobiłem inaczej i teraz mam problem.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [12] 30.08 19:46
 
No właśnie, czy brodzenie z zapasowym kijem, sterczącym zza pasa i gotowym do strzału to już norma
również w przypadku rekreacyjnego wędkowania?
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [11] 30.08 20:23
 
Była to wyjście na dwie godzinki, chciałem mieć alternatywę w metodach łowienia, ale jak widać nie wyszło to mi na dobre. Przecież napisałem, że był to błąd, czy jeszcze mam posypać głowę popiołem?
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [10] 30.08 21:09
 
Była to wyjście na dwie godzinki, chciałem mieć alternatywę w metodach łowienia, ale jak widać
nie wyszło to mi na dobre. Przecież napisałem, że był to błąd, czy jeszcze mam posypać głowę
popiołem?


Przepraszam Wronx, że podpiąłem moje pytanie pod Twój post. Chodziło mi generalnie o dzisiejszych
wędkarzy i "trendach". Sam próbowałem raz czy dwa nosić drugi kij, ale ostatecznie zrezygnowałem.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [9] 30.08 22:04
 
To fakt drugi kij raczej przeszkadza.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [8] 30.08 22:19
 
ja niedawno widziałem na Sanie (OS) Kolegę, który miał 4 wędki
jedną łowił, trzy mu wystawały z tyłu
może i skuteczne - do każdej metody był gotowy
ale wyglądało to komicznie


ps: mi kiedyś szczytówka wyleciała przy rzucie
i zatrzymała się na przyponie



 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [7] 30.08 22:47
 
"ja niedawno widziałem na Sanie (OS) Kolegę, który miał 4 wędki
jedną łowił, trzy mu wystawały z tyłu
może i skuteczne - do każdej metody był gotowy
ale wyglądało to komicznie"

Dawniej aby przemierzyć kilometry rzeki i przeżyć przygodę życia wystarczył jeden kij. Dzisiaj kazdy chce byc
maksymalnie przygotowany na ... "a nuż".
Nosi kije do każdej metody przygotowany na każda chwilową ewentualność. Niestety jest to topowy sprzęt i
strach zostawić go na brzegu w okolicy łowiska. Wyniki takiego wędkowania znamy. Połamane kije, zgubione
szczytówki, pozostawiony na brzegu sprzęt. Ciągły bieg po ... zamiast radość z chwili.
Oby wróciły jak najszybciej "dawne" czasy bo nie wytrzymamy tego tempa.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [6] 31.08 08:26
 
Niech każdy łowi wg własnego modelu, bo w tym jest największa przyjemność by łowić po swojemu. Pod warunkiem poszanowania tego co w wodzie, wokół niej i kolegów.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [5] 31.08 12:47
 
Trzeba mieć1 kijek do różnych metod. Ja taki w tym roku kupiłem i po problemie.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [4] 31.08 13:31
 
Zgadzam się z kolegą Michałem, jeden uniwersalny kij (a da się takie znaleźć) i nie musimy się
o nic martwić, a ile miejsca zostaje w bagażniku auta...
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [3] 31.08 13:35
 
Zgadzam się z kolegą Michałem, jeden uniwersalny kij (a da się takie znaleźć) i nie musimy się
o nic martwić, a ile miejsca zostaje w bagażniku auta...


Zdradźcie jaki to kijek
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [0] 31.08 14:27
 
Oczywiście, jednym kijem da się "obskoczyć" pstraga i lipienia wszystkimi metodami ale nie będzie to rozwiązanie optymalne dla żadnej z nich. Jednak gdybym musiał to wybrałbym jakąś piątkę, może mocną czwórkę z oferty Fishing Art o długości 2,80 cm i przedłużką do 3,10-3,15. Pan Krzysiek robi za..biste blanki a potem równie za..biście je uzbraja.
 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [0] 31.08 15:08
 
Najnowszy HIT na dzień dzisiejszy w modzie flyfishing to .... kliknij w niebieski link.

 
  Odp: Może ktoś widział, może ktoś znalazł [0] 31.08 15:12
 
łowię takim kijem jak w linku, spokojnie daje radę przy wszystkich metodach
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus