|
Selekcja naturalna w hodowli. Kpisz, czy o drogę pytasz?
Badania genetyczne to słowo wytrych. Najczęściej posługują się nim ludzie, którzy nie rozumieją o co w tym chodzi.
O tajmieniu napisałem nieprzypadkowo. On jest pierwotny, a głowacica to wybryk natury, oddzielony po którymśtam zlodowaceniu.
uderzyłem w stół i tak przypuszczałem że Cie podpuszczę. Nie masz pojęcia niestety o czym piszesz, trafiłeś z kosą na kamień, bo jestem akurat biologiem i coś niecoś wiem na te tematy. Nie napisałem o selekcji naturalnej w hodowlach, musiałbym być głupi aby tak napisac wiec nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałem. Oczyścicie ze selekcji nie ma (prawie nie ma) i stąd bierze się najwiekszy problem hodowli. Tutaj natura zawsze będzie górą
Twoja ignorancja naukowa śmie twierdzić ze głowacica to jest wybryk, wytłumacz więc znaczenie słowa "endemit" - to dopiero wybryki nie? a jednak tak powstają gatunki a nawet rodzaje. Człowiek tez jest dość mocno spokrewniony z orangutanem - który z nich to więc wybryk jakiegoś tam etapu ewolucji? albo koń i osioł - nawet się krzyżują, nie mówię np o takich gatunkach jak np wiesołki, których gatunków i podgatunków jest ogrom ;) gdzieś w pewnym momencie po prostu nastapiło rozdzielenie linii ich ewolucji a nie żaden wybryk, byc może tajmień jest ewolucyjnie starszy ale nie można mówić w ten spośób o głowacicy bo to kpina, ale z teorii ewolucji gatunków lub elementarny brak wiedzy...
A badania genetyczne to nie "wytrych" - poczytaj o restytucji żubra albo wilka czy rysia - dojdziesz do odpowiedzi, dlaczego tak ważne są badania genetyczne bo tylko one pozwalają na oddzielenie populacji żubra np lini białowiesko-kaukazkiej od pszczyńskiej...to jest FUNDAMENT restytucji każdego z gatunków jeśli chce się podejść do tematu profesjonalnie i naukowo zamiast hodowac byle co niewiadomo skąd i sypac do rzeki licząc na farta...
tyle w temacie z mojej strony/pozdrawiam
|