Świętokrzyskie, dokładniej Nieświń lecz łowię na wielu rzekach, zbiornikach rocznie. Nie jestem ograniczony do
jednego konkretnego łowiska.

Jak masz czas to zapraszam porzucać nad Dunajec w okolice Czchowa.

Pozdro.
Krzysztof

Jasne ale to już jak zluzuje mi się w pracy, niestety zarobić trzeba :D

@Kamil, z doświadczenia ci podpowiem że nie kupisz nigdzie tak dobrego sprzętu i za takie pieniądze jak w
tutejszym komisie.
I dobrze się targuj:)
Wrzuć hasło: kupię sprzęt na szczupaka i czekaj:)

Łowienie na muchę nie polega na zarzucaniu przynęty w komisie.
Łowienie na muchę polega na pokazywaniu swojej muchy rybom.

Ja się tak czasami zastanawiam, na co się niektórzy Koledzy tak nastawiacie. Na okres żerowania pstrąga, czy może bardziej na linkę w promocji?

A pstrągi też mają czasami promocję. Wychodzą ze swoich kryjówek i jedzą bezlitośnie rybki. Czasami niemałe. Widziałem kiedyś atak pstrąga na 20 cm ukleję na Pomorzu. A pstrąg miał ok. 50 cm. Wyglądał jak szaleniec, mało na mieliznę nie wypłynął.

A później rzucałem mu muchę i miał ją gdzieś. Pewnie połknął ukleję i wrócił pod korzeń.

Ten???
To była plotka. Po wyjęciu z gardła odpłynęła. Ukleja ktora była głębiej niestety nie przeżyła.
Jeszcze streamerem chciał sie najeść głodomor.

Złowiłem kiedyś (i kolega) duze pstragi ok 50cm i 50+ i jeden miał w gardle okonia ok 15cm a drugi (samica
47cm) pstrąga 18cm. Na "przelewach" na Sanie. Okonie spadały ze zbiornika przy otwartych "klapach".

Ten pstrąg chyba uczył się jedzenia ryb od kormoranów

Zdjęcia tego typu przypominają człowiekowi, że pstrągowy streamer nie musi być taki mały. Trzeba dbać o pożądane nasycanie swojego umysłu i nie tracić sprzed oczu takich obrazów.

Bo jak wejdziesz do byle sklepu muchowego, to te śmieszne haczyki BL to są na imitacje narybku. Też warto mieć, ale nie tylko!

Dla bywalców odcinków nokillowych, pilnik wciąż pozostaje najlepszym przyjacielem podczas robienia dużych streamerów. Bo czy ktokolwiek widział streamerowy BL od 2x do 4x w rozmiarze 1 i 2 BL??? Nie ma takiego numeru, kierunek zajęty.

Nie lubię łowić na małe muchy okazów.
Drapieżniki potrzebują zjeść.
Muchówki #4 nie miałem już w ręku od 2 lat.

Wiesz co, piękne jest też w łowieniu na takie muchy to, że jak przez polaroidy widać jak ta mucha płynie, to robi się trochę jakbyś wypuszczał do wody potencjalną ofiarę filmu "Szczęki". Nie każda ryba ma śmiałość wystartować do takiej muchy, co jest tym bardziej emocjonujące.

Każdą przynetę kontroluje (staram się) wzrokowo przez cały czas prowadzenia.
"Szczęki" niejednokrotnie trzeba czasami skusić gdy są niezdecydowane. Łowienie ryb to myślenie i ciągła
praca.

Całe wędkarstwo muchowe opiera się na prawach fizyki, które można policzyć na palcach dwóch rąk... a sprytne kombinowanie tymi składowymi tworzy wędkarza.

A chłopcy, którzy nie umieją się bawić tymi prawami, bawią się głównie w zakupy

Jakiś podtekst ? :D





Całe wędkarstwo muchowe opiera się na prawach fizyki, które można policzyć na palcach dwóch rąk... a
sprytne kombinowanie tymi składowymi tworzy wędkarza.

A chłopcy, którzy nie umieją się bawić tymi prawami, bawią się głównie w zakupy border="0">

@Dmychu, chłopie ten gość chce kupić wędkę, kołowrotek, i linkę, daj mu szansę, po twoich mądrościach będzie
tak zmulony że kupi sprzet karpiowy.

O kurde, a już myślałem, że kupi sobie latawiec!!

A w ogóle to po co mu sprzęt z komisu? Trzeba coś w łapie potrzymać, a nie tak w ciemno... Dobrze mu powiedział kolega WZ_WZ z tym odwiedzeniem Krakowa i sam mieszasz.

Komis jest dla muszkarzy z 20 letnim doświadczeniem, którzy już wiedzą czego chcą, albo dawno temu przegapili stary model super kija, który przestał być produkowany i na niego sobie polują... dla nowego to Adam Sikora i spasowany zestaw na gwarancji, a nie jakieś wynalazki z komisu.

Jeszcze w balona go ktoś zrobi, bo nie ma orientacji ile co jest warte i komu to potrzebne? Cwaniaków sprzedających używany sprzęt nowicjuszom nie brakuje. Nie zalecajmy nowym kolegom aż takiego ryzykowania swoimi pieniędzmi.

@Dmychu, i ten twój post mi się podoba.
Z tym komisem po krótkiej analizie to chyba masz rację:)

I tak też zamierzam zrobić, odwiedzić Vision w Krakowie. Nie wiem czy kupię od ręki, a nawet jeśli nie to zobaczę,
pooglądam i zamówić mogę nawet za miesiąc lub dwa. Ale przynajmniej sprzęt z bliska zobaczę a nie na filmie lub
obrazku :D.

I co pomachasz kijem w sklepie i co ci to da jak nie masz o tym większego pojęcia. Machałem tym kijem jakiś czac temu w centrum wędkarstwa nic specjalnego taka tylko korzyśź że to zestaw i dla kogoś nie zorientowanego to może i do zastanowienia. A jeśli chodzi o komis to dmychu bzdury wypisuje , bo można tu kupić naprawdę dobry sprzęt za dobrą cenę. Parokrotnie kupowałem sprzęt dla mnie i dla kolegów i zawsze byłem zadowolony , zawsze otrzymałem wyczerpujące informację i kupiłem parę świetnych wedek ,kołowrotków i linek i nigdy sie nie naciąłem. W komisie za kasę którą chcesz wydać kupisz dużo lepszy sprzęt niż ten Vision który był na filmiku.