Odp: Dubbink z maski zajaca
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2017-02-11 08:29:37 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Ja ciacham przy samej dupie a później palcami wyskubuję kłaczki. Ale robię to rzadko. Meszek zajebiście fajnie się skręca w palcach, więc zwykle go nie usuwam.
Czasami mieszam same włoski bez kłaczków z syntetykiem, szczególnie do kiełży.
Ja nie robię . Z maski wycinam porcję jaką mi potrzebna na muchę, a z ucha wyrywam. Sam czysty włos z
maski jest sztywny więc najlepiej nadaje się do pętli, więc wygodniej jest wycinać porcję.
Ja nie robię . Z maski wycinam porcję jaką mi potrzebna na muchę, a z ucha wyrywam. Sam czysty włos z
maski jest sztywny więc najlepiej nadaje się do pętli, więc wygodniej jest wycinać porcję. Dzięki wielkie .wygląda na to że tradycyjne metody są najleprze
Ja ciacham przy samej dupie a później palcami wyskubuję kłaczki. Ale robię to rzadko. Meszek zajebiście
fajnie się skręca w palcach, więc zwykle go nie usuwam.
Czasami mieszam same włoski bez kłaczków z syntetykiem, szczególnie do kiełży.
OK dzięki za podpowiedź wygląda że tradycyjne metody się sprawdzają najlepiej