Odp: Rybki że sklepu
: : nadesłane przez
Gadus (postów: 240) dnia 2017-02-19 11:11:38 z 193.212.94.*
Tak to niestety nie ciekawie wygląda, a będzie moim zdaniem
jeszcze gorzej bo procent ryb hodowlanych na naszym rynku
rybnym ciągle wzrasta. Pstrąga,pangę,jesiotra czy suma afr. których
100 procent na rynku pochodzi z ferm, gonią m.in łosoś, sieja,
węgorz i wiele innych gatunków, które stanowią 70- 80 procent w
stosunku do ryb dzikich.Ryby te importowane są spoza UE
m.in.Kazachstan,Kanada (jeszcze nie tak dawno także z Chin)gdzie
obowiązują inne przepisy sanitarne i weterynaryjne,nie koniecznie
bardziej restrykcyjne Dzieje się tak bo po prostu popyt na ryby jest
coraz większy, a znaczna część naturalnych łowisk jest mocno
wyeksploatowana.I my wędkarze mamy w tym swój skromny
udział.Dla przykładu :osobiście znam jezioro( ok.2 tyś ha)gdzie na 6
ton szczupaka łowionego w ciągu roku przez rybaków, wędkarze
"przyznali" się w rejestrach do 24 ton złowionych w tym samym
okresie.Dodam tylko, że 15 lat siedziałem w tej branży
Podobnie jest z "dziczyzną"... Nad rzeką, gdzie wędruję z wędką, ciągną się hektary ogrodzonych terenów, po których stadami biegają jelenie i daniele... Co mają w paśniku? pewnie granulat...
Dla przykładu :osobiście znam jezioro( ok.2 tyś ha)gdzie na 6
ton szczupaka łowionego w ciągu roku przez rybaków, wędkarze
"przyznali" się w rejestrach do 24 ton złowionych w tym samym
okresie.Dodam tylko, że 15 lat siedziałem w tej branży
Ja wędkuje od kiedy sięgam pamięcią .I znając wędkarzy przyznali by się do 10000 ton szczupaka .A rybacy w tym samy miejscu o żadnym szczupaku by nie wiedzieli ,co pewne by twierdzili że tam nie ma ryb pozdrawiam .
Owszem bardzo często tak jest ale nie zawsze i wszędzie.Na
wspomnianym łowisku problemu z tym nie było, a w chwili obecnej
zrezygnowano nawet z odłowów rybackich m.in. ze względu na
wysoką wydajność osiągniętą dzięki wędkarzom.