|
W końcu wszystko na tym świecie ma jakąś cenę, ale także prawdą
jest, iż wszystko ma także jakieś granice których przekraczać się
nie powinno. Wszystko więc kompromis także. A jak się już tę
granicę przekroczy, to dochodzi do sytuacji w której fakty jako takie
nie istnieją. Istnieją natomiast dowolne, indywidualne,
pozanaukowe i niestety czesto niedorzeczne interpretacje
zaistniałych faktów. A dalszą konsekwencją staje się brak różnicy
między: prawem a bezprawiem, porządkiem i nieporządkiem,
solidnością i bylejakością, pracą wyczerpującą znamiona naukowej
i gniotem posiadającym co najwyżej znamiona pracy naukowej itd.
Tyle.
Banały i pierdoły. Sorry, odniosę się do początku pierwszego zdania.
"W końcu wszystko na tym świecie ma jakąś cenę..."
Wszystko? Hmm, a na ile wycenisz życie własnego dziecka, rodziców?
Pytanie bez odpowiedzi, jak sadzę. Oczywiście ja też użyłem banału.
|