|
W PRL-u, ludowym panaceum na geopolityczną bezradność był kabaret. Ten co się śmieje wyprzedzająco mianuje się siłaczem...
"Po mnie to spływa" - rzeknie Skorek.
A na bezrybie poradzisz?
Hmm, wystarczy być strategiem i mieć przy sobie wielu wybitnych taktyków, hehehe. Taktyków nie brakuje, na tym forum, jest ich kilku. I, jest coś, co sprzyja, Oni nawet się nie lubią. Hmm, wymarzona sytuacja. Brakuje tylko dyktatora. No i tu problem. To nie ten czas, by ktoś rządził kimś. I tu tkwi przyczyna. Gwoździem do trumny: jest brak świadomości.
Tak, poradzę.
Czytaj dzieciom książki, ucz je siebie (choć z umiarem), i nie bądź taktykiem a strategiem, jeśli potrafisz.
|