f l y f i s h i n g . p l 2024.04.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? : : nadesłane przez mart123 (postów: 5890) dnia 2017-09-25 08:35:27 z 165.225.84.*
  Prosi taki młody o rady, a jak je potem dostaje od starych wyg, ale te nie zgadzają się z jego wizją to i tak zrobi swoje. Więc po co pyta? Minimalizm umysłowo-techniczno-taktyczny w wędkarstwie zawsze doprowadzi do minimalizmu w wynikach.
Zaś powtarzalny sukces zawsze jest wynikiem optymalizacji sprzętu, taktyki i otwartości umysłu, których przeciwieństwem jest pseudo-antykonsumpcyjna, ekshibicjonistyczno-narcystyczno-masturbacyjna filozofia Dmycha. Zawsze efektem takiego podejścia jest "czekanie latami na to jedno branie" a jak już nastąpi tzw. kocia morda, po utracie ryby życia. Mówiąc prościej, posłuchaj młody, jeden z drugim takiego troutmastera, który w ubiegłym tygodniu złowił więcej ryb niż Ty zjadłeś kaszek z mlekiem od urodzenia, a dopiero po roku, dwóch, trzech kombinuj po swojemu.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 08:45
 
Darek,
wbrew pozorom słucha... nawet jeśli nie robi tego co mówisz czy radzisz to ma to w głowie. Przyjdzie moment, że to wykorzysta. Czy się przyzna? tego nie wiesz... obstawiam, że raczej trudno to ludziom przychodzi, szczególnie młodym. U starych jest odwrotnie bo to urażona duma no i " no jak to... ja stary.... wiem lepiej"... potem się okazuje, że gówno wie...


Seba
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [72] 25.09 09:18
 
Najważniejsza jest właściwa mucha odpowiednio zaprezentowana w miejscu
występowania ryb.


Brak zrozumienia, że ktoś ma na sprzęt na rok do wydania tyle samo co inny na jednego kija
na kwartał jest podstawowym błędem podczas udzielania porad. Jeśli ktoś nie rozumie, że
inny człowiek kupując to, co mu się radzi, może w ogóle nie zaprezentować rybie swojej
muchy - jest po prostu człowiekiem o małej wyobraźni.

Jest pewien rozsądny i racjonalny zakres i bez przesady można napisać, że na przykład
łowienie na dolną nimfę na kije w zakresie 2,70 - 3,35 ze wskazaniem na 3,05 jest
racjonalne, choćby dlatego, że kiedyś prawie wszyscy łowili na kije 9 stóp na dolną nimfę i
tragedii nie było.

Podobnie jak łowienie szczupaków w pewnym zakresie grubości przyponów i klas AFTMA.
Jeśli ja wyholowałem Cantarą (opisaną jako #5 a realnie jako #7.6) szczupaka ok. 12 kg
wślizgiem na piaszczystą plażę, to za bardzo się głowatek nie boję. Czy Mikado #6 strzeli?
Nie wiadomo. Czy kij #8-9 byłby lepszy? Zapewne tak, łącznie z tym, że wędkarz
zamierzając go kupić mógłby już w tym roku na głowatkę się nie wybrać wcale... to
oczywiście też może być sprytna technika zmniejszania presji wędkarskiej, dając wszystkim
takie rady, żeby jak najwięcej pracowali i z tego powodu jak najmniej łowili ryb

Rady o łowieniu kleni głównie na mokre muchy, udzielone w WW przez Stanisława Ciosa w
latach '80 w tym roku też działały, tak jak w latach poprzednich... używałem Cantary,
mógłbym używać Sage - klenie widziały mokrego Black Zulu i nic ich nie obchodziło czy na
końcu sznura byłby Dmychu, Mundek czy Trouts Master. Gdybym jednak użył Sage, byłbym
nie 84 a 14 razy na rybach, trafiłbym złą wodę 7 razy, pusty odcinek 5 razy i miałbym tylko
dwa udane wyjazdy. Jeśli to miałoby być to prawdziwe wędkarstwo, to coś to jest chyba nie
tak.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 09:20
 
złowiłeś głowatkę krzychu?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 25.09 09:24
 
Nie złowiłem, ale jest to ryba wielkości szczupaka i jeśli dziś łowię na muchy 18-19 cm na
Odrze, to nie czuję żadnej potrzeby kupowania kija na głowatkę.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 09:26
 
jest taka tabletka...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 09:33
 
Nie pozostało Ci nic innego poza socjotechniką, bo nie jesteś w stanie racjonalnie odnieść się
do słów które napisałem wcześniej.

Na szczęście nie muszę tu siedzieć i klikać w takie bezsensowne linki od Ciebie. W dupę się
pocałuj i tyle hahaha
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 25.09 09:30
 
Jeśli ja wyholowałem Cantarą (opisaną jako #5 a realnie jako #7.6) szczupaka ok. 12 kg wślizgiem na piaszczystą plażę, to za bardzo się głowatek nie boję.

To formułowanie teorii na postawie jednostkowego fuksa. Good luck.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 09:40
 
Nie pomyślałeś w swojej głowie, że ktoś pytający o rady będzie miał ochotę skorzystać z nich
częściowo używając swojego własnego mózgu, doświadczeń oraz przeżyć?

Nie zachowuj się tak, jakby ktoś Ci opluł samochodzik w piaskownicy...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 10:58
 
A Ty zaniechaj tych swoich eksperymentów myślowych z Cantarą w centrum, których wyniki podajesz w formie praktycznych rad. To nie fair w stosunku do mniej rozgarniętych kolegów.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [7] 25.09 09:40
 
Najważniejsza jest właściwa mucha odpowiednio zaprezentowana w miejscu
występowania ryb.


To jest warunek by ryba zaatakowała Twoją muchę.
Proszę Cię o sformułowanie kolejnego warunku, by tę rybę doholować do ręki.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 09:44
 
Najważniejsza jest właściwa mucha odpowiednio zaprezentowana w miejscu
występowania ryb.


To jest warunek by ryba zaatakowała Twoją muchę.
Proszę Cię o sformułowanie kolejnego warunku, by tę rybę doholować do ręki.



if( fish
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 09:44
 
Najważniejsza jest właściwa mucha odpowiednio zaprezentowana w miejscu
występowania ryb.


To jest warunek by ryba zaatakowała Twoją muchę.
Proszę Cię o sformułowanie kolejnego warunku, by tę rybę doholować do ręki.


Jeśli ryba jest do metra, to wtedy:

- wędka - Cantara
- przypon - 0.35 mm
- hak Cox & Rawle, morski, kuty
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 09:51
 
Konkretnie Cox & Rawle Uptide Extra SCR22

 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 10:50
 
Jeśli ryba jest do metra, to wtedy:

- wędka - Cantara
- przypon - 0.35 mm
- hak Cox & Rawle, morski, kuty


A jak powyżej metra?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 10:58
 
Jest pewne ryzyko, jak to w życiu. Jak chcesz mieć 100% pewności, odpal dynamit w korycie -
wygrasz zawsze. Żyłką 0,35 mm łowiono w Polsce kiedyś sumy do ok. 40 kg na wahadłówki na
gorzowski Stilon. Oczywiście spece oscylujący w granicach rekordu Polski mieli inne podejście
i stosowali żyłki 0,70 mm. Tymczasem chciałbym widzieć głowacicę lub szczupaka o masie 40
kg...

 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 19:31
 
musi być plaża
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 26.09 07:54
 
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [56] 25.09 11:12
 
Gdybym jednak użył Sage, byłbym
nie 84 a 14 razy na rybach, trafiłbym złą wodę 7 razy, pusty odcinek 5 razy i miałbym
tylko dwa udane wyjazdy. Jeśli to miałoby być to prawdziwe wędkarstwo, to coś to jest
chyba nie tak.

Na "puste" odcinki nie ma rady, gdy jest słabo - wbrew Twojej logice,
właśnie wtedy humor poprawia widok delikatnie opadającej linki wypuszczonej z
Winstona, czy dźwięk i widok estetycznego kołowrotka.


 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [7] 25.09 11:25
 
Sranie pierdolenie... w tym roku nam na jesień namierzone ostatnie rynienki z lipieniami 40+,
których żaden zapracowany kolekcjoner sprzętu nie jest w stanie znaleźć... chyba, że
przypadkiem.

Wszystko to praca. Tak samo jak trzeba dłużej pracować na markowy kij, tak samo trzeba
dłużej pracować nogami na odpowiednie łowisko. Kończy się droga dla samochodów,
samochodziarze skaczą po dorzeczu - a Ty robisz z Cantarą całe dorzecze i masz wiedzę. Co
kto lubi, ale zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego.

Ja wolę teraz zasypiać wiedząc gdzie siedzą grube lipienie, niż patrzeć na Winstona w szafie,
nie wiedząc o rzekach nic.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [4] 25.09 19:31
 
Sranie pierdolenie... w tym roku nam na jesień namierzone ostatnie rynienki z
lipieniami 40+,
których żaden zapracowany kolekcjoner sprzętu nie jest w stanie znaleźć... chyba, że
przypadkiem.

Wszystko to praca. Tak samo jak trzeba dłużej pracować na markowy kij, tak samo
trzeba
dłużej pracować nogami na odpowiednie łowisko. Kończy się droga dla samochodów,
samochodziarze skaczą po dorzeczu - a Ty robisz z Cantarą całe dorzecze i masz
wiedzę. Co
kto lubi, ale zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego.

Ja wolę teraz zasypiać wiedząc gdzie siedzą grube lipienie, niż patrzeć na Winstona w
szafie,
nie wiedząc o rzekach nic.

Konfabulacja roku.
Kolego, mądry kupi Winstona z drugiej ręki i po czasie za tyle samo sprzeda,
bez żadnej łaski. Inny kupi kloca typu Cantara i klepie mantrę na forach, że zrobił
interes życia. Już tylko chora wyobraźnia podpowiada, że dzięki temu, w
przeciwieństwie do posiadacza Winstona jeździ się częściej na ryby a rodzina nie
ponosi kosztów społecznych procederu biegania w walonkach na "pustym odcinku".
Wmawiaj sobie, że mając Winstona trzyma się go w szafie.
Wmawiaj sobie, że inni łowią rzadziej od Ciebie.
Zamiast "kopać się z koniem" i leszczyną w bajorze idzie się na OS,
a tu znowu trzeba wyskoczyć z dutków. Niepojęte w twoim zero-jedynkowym świecie...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 19:59
 
Właśnie wracam z Cantarą pociągiem ze szczupaków hehe.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 27.09 09:57
 
Właśnie wracam z Cantarą pociągiem ze szczupaków hehe.


Widzimy, że był pociąg, Cantara i hehe. Brawo!
PS. A przy okazji, jakiś szczupak się trafił?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 27.09 17:50
 
Właśnie się nie trafił, ale warto próbować.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 18:51
 
Podobnie jest z głowacicą. Może się to znudzić a na pewno zamęczyć.
Ale po pierwszej rybie ...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 19:58
 
Nie używaj słowa "praca" ponieważ jest ono ci kulturowo obce.
Cały czas pieprzysz ile trzeba pracować na to czy tamto. To nieprawda. Ty nie wiesz ile trzeba pracować na cokolwiek. Napisałeś miliony słów mających usprawiedliwić twoje pasożytnictwo, ale każde następne bardziej cię pogrąża.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:14
 
Nie wiesz ile pracuję ale produkując rybki wydaje ci się że wszędzie jest tak łatwo. Też mogłem zostać na uczelni, ale chyba szybciej wyczuwam chujozę. Zazdrościsz mi?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [13] 25.09 11:30
 

Na "puste" odcinki nie ma rady, gdy jest słabo - wbrew Twojej logice,
właśnie wtedy humor poprawia widok delikatnie opadającej linki wypuszczonej z
Winstona, czy dźwięk i widok estetycznego kołowrotka.



To jest kurwa HIT!




A na puste odcinki jest rada... przekierować strumień pieniędzy z winstonów i sedżów na
łowiska, wcześniej zamiast egoizmu posiadania sprzętu, wybierając wspólne posiadanie ryb w
rzece.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [11] 27.09 13:38
 

Na "puste" odcinki nie ma rady, gdy jest słabo - wbrew Twojej logice,
właśnie wtedy humor poprawia widok delikatnie opadającej linki wypuszczonej z
Winstona, czy dźwięk i widok estetycznego kołowrotka.



To jest kurwa HIT!




A na puste odcinki jest rada... przekierować strumień pieniędzy z winstonów i sedżów na
łowiska, wcześniej zamiast egoizmu posiadania sprzętu, wybierając wspólne posiadanie ryb w
rzece.


Z jakiej paki ktoś ma za swoje ciężko lub lekko zarobione pieniądze robić coś za co płaci się PZW. Wspólne posiadanie ryb w rzece jest na krótką metę. Ktoś się dowie i rozpowie, że w rzece są ryby i masz najazd "hunów wędkarzy" i w tydzień po rybach. Szkoda czasu i pieniędzy - nie ten kraj i mentalność ludzi.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 15:10
 
"Z jakiej paki ktoś ma za swoje ciężko lub lekko zarobione pieniądze robić coś za co płaci się PZW. Wspólne
posiadanie ryb w rzece jest na krótką metę. Ktoś się dowie i rozpowie, że w rzece są ryby i masz najazd "hunów
wędkarzy" i w tydzień po rybach. Szkoda czasu i pieniędzy - nie ten kraj i mentalność ludzi. "

Nie da się uszanować wiele razy zbieraliśmy w swoim gronie dodatkowe pieniążki na ryby za każdym razem jest
to samo, jeden zobaczy i wszyscy lecą na drugi dzień masz samochodów jak na parkingu stoji 10 czapli z kijem
3,45 cm ciężkimi nimfami i walą.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [7] 27.09 15:10
 
"Z jakiej paki ktoś ma za swoje ciężko lub lekko zarobione pieniądze robić coś za co płaci się PZW. Wspólne
posiadanie ryb w rzece jest na krótką metę. Ktoś się dowie i rozpowie, że w rzece są ryby i masz najazd "hunów
wędkarzy" i w tydzień po rybach. Szkoda czasu i pieniędzy - nie ten kraj i mentalność ludzi. "

Nie da się uszanować wiele razy zbieraliśmy w swoim gronie dodatkowe pieniążki na ryby za każdym razem jest
to samo, jeden zobaczy i wszyscy lecą na drugi dzień masz samochodów jak na parkingu stoji 10 czapli z kijem
3,45 cm ciężkimi nimfami i walą.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [5] 27.09 16:06
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 28.09 10:48
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...


Jak 250zł na rok to dużo (niecałe 0,69zł na dzień) to nie mamy o czym rozmawiać. Jedź za granicę to zobaczysz ile kosztuje dzień łowienia na dobrej, rybnej (bo pilnowanej) wodzie to pogadamy bo teraz się ośmieszasz wypisując takie głupoty.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 19:52
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im
dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...


Jak 250zł na rok to dużo (niecałe 0,69zł na dzień) to nie mamy o czym rozmawiać. Jedź za granicę to zobaczysz ile
kosztuje dzień łowienia na dobrej, rybnej (bo pilnowanej) wodzie to pogadamy bo teraz się ośmieszasz wypisując takie
głupoty.


Jak Sam zauważyłeś "dzień łowienia na dobrej, rybnej (bo pilnowanej) wodzie". Nie zamierzam się z Tobą kłócić o
składki. Na innym forum już to przerabiałem i wiem, że to bez sensu... Inna sprawa, że przeciętny wędkarz raczej nie jest
nad wodą codziennie (nie licząc WC), więc przelicznik "na dzień" raczej nie wchodzi w grę. I jeszcze jedno-nie każdego
stać wyje... 1500zł na rok za 8km OS Dunajec + składka okręgowa + jeszcze inne OS-y nie mówiąc już o zagranicy.
Wędkarstwo jest dla mnie ważne, ale prócz łowienia trzeba jeszcze żyć. Tyle mam do powiedzenia w tym temacie.
Pozdrawiam
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 29.09 06:35
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im
dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...


Jak 250zł na rok to dużo (niecałe 0,69zł na dzień) to nie mamy o czym rozmawiać. Jedź za granicę to zobaczysz ile
kosztuje dzień łowienia na dobrej, rybnej (bo pilnowanej) wodzie to pogadamy bo teraz się ośmieszasz wypisując takie
głupoty.


I jeszcze jedna, dość istotna sprawa-w moim okręgu składka wynosi 311zł (a za połów z łódki i głowatki na spining w
okresie ochronnym pstrąga jeszcze trzeba dopłacić odpowiednio 30 i 80zł-razem 421zł) i ponoć znowu może wzrosnąć.
Jak widać więc sporo więcej niż napisałeś. Także śmieszne to może jest u Ciebie. Ja mam Okręg Nowy Sącz.
Pozdrawiam
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 29.09 08:44
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im
dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...


Jak 250zł na rok to dużo (niecałe 0,69zł na dzień) to nie mamy o czym rozmawiać. Jedź za granicę to zobaczysz ile
kosztuje dzień łowienia na dobrej, rybnej (bo pilnowanej) wodzie to pogadamy bo teraz się ośmieszasz wypisując takie
głupoty.


I jeszcze jedna, dość istotna sprawa-w moim okręgu składka wynosi 311zł (a za połów z łódki i głowatki na spining w
okresie ochronnym pstrąga jeszcze trzeba dopłacić odpowiednio 30 i 80zł-razem 421zł) i ponoć znowu może wzrosnąć.
Jak widać więc sporo więcej niż napisałeś. Także śmieszne to może jest u Ciebie. Ja mam Okręg Nowy Sącz.
Pozdrawiam


311zł czy 421zł to i tak o dużo za mało za okręg NS.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 13:17
 
Nie jestem za dodatkowymi składkami. Za to co mamy i tak duż się płaci. Natomiast jest tak jak Krzysiek mówi-im dalej
od cywilizacji z wędką tym lepiej, i broń Boże zdradzić miejsca, bo jest później jak piszesz-miłośnicy łatwej przekąski się
zlecą i tłuką bez umiaru. Na Białce jest lepiej-te półmózgi z sąsiadujących z nią wiosek jadą jak leci z agregatem na tarle i
wypychają zamrażarki... Skórwysyny, bo już inaczej nie nazwę tych pajacy...



Hmm, składnia, agresja, styl ogólnie znany, hehe. Łatwy do rozgryzienia.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 13:01
 
Nie da się uszanować wiele razy zbieraliśmy w swoim gronie dodatkowe pieniążki na ryby za każdym razem jest to samo, jeden zobaczy i wszyscy lecą na drugi dzień masz samochodów jak na parkingu stoji 10 czapli z kijem 3,45 cm ciężkimi nimfami i walą.


Hmm, bilans "musi" wyjść na zero, a zero z czasem sięga szczytów.
Może jednak warto w nie inwestować?! Życie niesie tyle szarad.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 18:58
 
"Wspólne posiadanie ryb w rzece jest na krótką metę. Ktoś się dowie i rozpowie, że w rzece są ryby i masz
najazd "hunów wędkarzy" i w tydzień po rybach. Szkoda czasu i pieniędzy - nie ten kraj i mentalność ludzi."

Dopóki gospodarowanie wodami nie zmieni się na coś na kształt dzisiejszych "prywatnych klinik" nie ma szans
na serwowanie z ich strony jakości. Te "prywatne kliniki" pokazaly że jednak można. Podobnie byłoby z
wędkarstwem. W sumie już na prywatnych wodach tak jest.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 12:56
 
Szkoda czasu i pieniędzy - nie ten kraj i mentalność ludzi.


Kraj jak prawie każdy inny, ludzie też tacy sami, niektórzy z natury "dobrzy", inni z natury "źli". Heheh, łatwo zapomnieć, że "ONI" to "MY". To prawda.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 12:44
 

To jest kurwa HIT!




A na puste odcinki jest rada... przekierować strumień pieniędzy z winstonów i sedżów na
łowiska, wcześniej zamiast egoizmu posiadania sprzętu, wybierając wspólne posiadanie ryb w
rzece.



Zmieniłem okulary i oprócz poprawy wzroku poprawił mi się humor. Wuju łyknij coś na wątrobę, choć w "żółci" zapewne Ci do twarzy, zwłaszcza jesienią. Czerwień, okresowo, również musi gościć Ci na twarzy, na przemian z bladością. Jesteś właściwie optymalną jesienną, naturalną, maską wędkarską. Wiosną też masz atuty, z "zielenią" też Ci urodziwie, nie?! Hehehe.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [29] 25.09 11:35
 
Wydając na wędkę kilka tysięcy i łowiąc w samym H2O czułbym się jak zrobiony w konia
frajer... nie wiem komu to humor poprawia? Flycastingowcom?

Wystarczy kupić sobie kosiarkę do trawy i rzucać. Nawet woda nie jest potrzebna, co dopiero
jakieś głupie ryby...

Ja pierdolę, gdzie ja jestem?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [22] 25.09 11:47
 


Ja pierdolę, gdzie ja jestem?


Tam, gdzie już dawno być nie powinieneś.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [21] 26.09 13:50
 
Wydawało by się że na forum dotyczącym fly fishingu, jednak po przeczytaniu kilku postów nie koniecznie
forumowe gwiazdy i ich tak bezsensowne pierdolenie na temat sprzętu co lepsze czy cantara czy winston,
przepychanki na temat tego kto ma racje.I ściskające dupska żal dla tych co mają sprzęt z górnej półki bo oni tylko
mają nic nie wiedzą, natomiast my nie mamy a wiemy wszystko..... O czym tu się pisze ?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [20] 26.09 17:13
 
Jeśli masz na myśli mnie pisząc o ściskaniu dupska to grubo się mylisz. Są to uczucia
całkowicie mi obce.

Natomiast to, żeby być może live4flyfishing mnie nie lubi, nie oznacza, że ja nie dostrzegam
faktu, że ktoś mu ciągle daje za piękne muchowe zdjęcia jedynki w galerii. Jeśli stwierdzisz kto
tak robi i będziesz tego pewien na 100%, to wtedy będziesz mógł opisać taką osobę jaką tą,
której żal dupę ściska.

Ja nawet po bankructwie drugiej firmy (ile to ja ich miałem... ) oglądałem wracając na tarczy
ze Szczecina zdjęcia Słowika i cieszyłem się z jego wyprawy, która opisywał. Nie wiem o czym
jest mowa, jeśli np. Mundek imputuje mi jakąś zazdrość... to nie ja stary, to nie ja.. nie ten
człowiek. Może jakiś komunista, ale nie jestem komunistą. Nie wierzę w równość, wierzę w
różnorodność.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [19] 26.09 18:03
 
Krzysiek, to nie jest kwestia lubienia czy nie lubienia.
Ja Ciebie niestety poznałem poprzez "leżankę", którą sobie wyrychtowałeś na tym forum, aby wylać swoje frustracje.
Ty mnie chłopie zwyczajnie zmęczyłeś swoim ciągłym pitoleniem i próbą uświadamiania o tym czy o tamtym.
89% Twoich postów nigdy nie powinno się tu pojawić, bo to zwykłe zaśmiecanie, nie lubię słowa "trolowanie".
I pomimo tego, że czasami nie sposób się z Tobą nie zgodzić, to kurwizna tak potrafisz zmęczyć, że cycki więdną.
Daj rzesz chłopie czasami odsapnąć, z całą pewnością wpłynie to na poprawę Twojego wizerunku.
Rozumiem, że możesz mieć potrzebę wylania z siebie tego całego otaczającego cię "zła", ale litości.. nie tutaj.
Jest kilku co najmniej nie gorszych filozofów na tym forum, skumajcie się po godzinach i dajcie sobie upust, ale tak, żeby nie skazywać normalnych ludzi na ciągłe i w kółko czytanie o centarze i o potwornie dewastującym środowisko materialiźmie, konsumpcjoniźmie czy o choojowych wędkach od Sage'a czy innego Winstona.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 26.09 19:19
 
Michał wszyscy jadą po gościu jak po ,, pomalowanym ptaku " chociaż Ty byś dał pokój .... Ja pierdziele , przecież tu swojego zdania nie można było mieć nigdy bo zaraz jakieś qrwy obsiadły i chciały za to zadziobać ....... i ogonić się od nich nie można samemu było ! Jak nie samozwańczy milicjant to sprzętowy onanista albo inny ichtiolog ....... Skorek to też odpowiedź na tą forumową schorowaną flyfishingową chujnię . Dajmy sobie qrwa pooddychać !!!!
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 26.09 21:56
 
Właśnie o tym oddychaniu pisałem.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 26.09 23:50
 
Każdy ma wiedzę indywidualną, wynikającą z prywatnych kontaktów. To jak to było z tą fakturą?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 18:43
 
Skorek to też odpowiedź na tą forumową schorowaną flyfishingową chujnię .

Hmm, skorek nie jest odpowiedzią, jest pomimo jej.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [14] 26.09 20:43
 
Krzysiek, to nie jest kwestia lubienia czy nie lubienia.
Ja Ciebie niestety poznałem poprzez "leżankę", którą sobie wyrychtowałeś na tym forum, aby wylać
swoje frustracje.
Ty mnie chłopie zwyczajnie zmęczyłeś swoim ciągłym pitoleniem i próbą uświadamiania o tym czy o
tamtym.
89% Twoich postów nigdy nie powinno się tu pojawić, bo to zwykłe zaśmiecanie, nie lubię słowa
"trolowanie".
I pomimo tego, że czasami nie sposób się z Tobą nie zgodzić, to kurwizna tak potrafisz zmęczyć, że
cycki więdną.
Daj rzesz chłopie czasami odsapnąć, z całą pewnością wpłynie to na poprawę Twojego wizerunku.
Rozumiem, że możesz mieć potrzebę wylania z siebie tego całego otaczającego cię "zła", ale litości..
nie tutaj.
Jest kilku co najmniej nie gorszych filozofów na tym forum, skumajcie się po godzinach i dajcie sobie
upust, ale tak, żeby nie skazywać normalnych ludzi na ciągłe i w kółko czytanie o centarze i o potwornie
dewastującym środowisko materialiźmie, konsumpcjoniźmie czy o choojowych wędkach od Sage'a czy
innego Winstona.


Niektórzy zapomnieli co zrobili dla tego forum eeeeeeeeeeeeee szkoda gadać - tylko już poprzedniego
forum nie ma i nie będzie bo tamci ludzie już nie wrócą.
 
  Stara gwardia też przegina [11] 26.09 21:37
 
Sławo,
Stara gwardia też często przegina. Jeśli ktoś o coś pyta, to być może nie chce prowadzenia
za rękę, tylko inspiracji? A może zastosuje tylko pewną część porad, a inne nie? Czy to od
razu powód do rezygnacji z udzielania jakiejkolwiek pomocy?

A bezczelność w poradach sprzętowych, polegająca na traktowaniu pytających jak debili,
którzy nie wiedzą, że trzeba dołożyć, bo robią sobie krzywdę? Co to ma być? A było tu od
zawsze.

I ostatnia beznadziejna sprawa ze strony starych wyg. Nałowiłeś się na muchę małych
rybek? Pokazujesz zdjęcie pstrąga tylko powyżej 50 cm? Łososia z Morrum? Głowatkę z
Sanu? OK, fajnie że się cieszysz doświadczony wędkarzu - ale nie nabijaj się z tego, że ktoś
ucieszył się z małego klenia - bo to jest odbieranie radości innym.

Jeśli już zrozumiałeś, jak to jest "fajnie" jak się Dmychu sfajda na Sedża i oddychacze które
lubisz - to teraz cofnij się w przeszłość i przypomnij sobie jak wiele razy takie muszkarstwo
początkujących było tutaj wykpiwane, a stare wygi zawsze musiały podkreślić, że "takich
rybek, to oni nawet nie fotografują". Czy swojemu dziecku też powiesz, żeby się nie
cieszyło z klocków LEGO, bo Tobie już to przeszło?
Wszyscy są na Twoim etapie jeden
z drugim? To nie jest egocentryzm?

Masz etap w życiu, że polujesz na kardynała? Poluj sobie. Jedziesz do Szwecji? Jedź,
połamania kija. Ale odpuść innym ludziom na innych etapach. Proste.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [10] 26.09 22:03
 
Sławo,
Stara gwardia też często przegina. Jeśli ktoś o coś pyta, to być może nie chce prowadzenia
za rękę, tylko inspiracji? A może zastosuje tylko pewną część porad, a inne nie? Czy to od
razu powód do rezygnacji z udzielania jakiejkolwiek pomocy?

A bezczelność w poradach sprzętowych, polegająca na traktowaniu pytających jak debili,
którzy nie wiedzą, że trzeba dołożyć, bo robią sobie krzywdę? Co to ma być? A było tu od
zawsze.

I ostatnia beznadziejna sprawa ze strony starych wyg. Nałowiłeś się na muchę małych
rybek? Pokazujesz zdjęcie pstrąga tylko powyżej 50 cm? Łososia z Morrum? Głowatkę z
Sanu? OK, fajnie że się cieszysz doświadczony wędkarzu - ale nie nabijaj się z tego, że ktoś
ucieszył się z małego klenia - bo to jest odbieranie radości innym.

Jeśli już zrozumiałeś, jak to jest "fajnie" jak się Dmychu sfajda na Sedża i oddychacze które
lubisz - to teraz cofnij się w przeszłość i przypomnij sobie jak wiele razy takie muszkarstwo
początkujących było tutaj wykpiwane, a stare wygi zawsze musiały podkreślić, że "takich
rybek, to oni nawet nie fotografują". Czy swojemu dziecku też powiesz, żeby się nie
cieszyło z klocków LEGO, bo Tobie już to przeszło?
Wszyscy są na Twoim etapie jeden
z drugim? To nie jest egocentryzm?

Masz etap w życiu, że polujesz na kardynała? Poluj sobie. Jedziesz do Szwecji? Jedź,
połamania kija. Ale odpuść innym ludziom na innych etapach. Proste.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek


To wszystko nie wina ludzi tylko braku moderatora - bo jak z forum można robić co się chcę to tak
samo jak dać każdemu broń i powiedzieć że przez rok można robić co się chcę - i tak tu jest. Kilka
osób to wykorzysta i robi co chce inni nie reagują a jeszcze inni strzelą od czasu do czasu dla
przypomnienia jakiś zasad napisanych w regulaminie. Ale ok tak tu jest.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [9] 26.09 22:08
 
I co Ci da regulamin, jak te wędkarskie komentarze są obecne nad wodą...? Podejścia do życia
nie zmienia się regulaminami, ludzie muszą dojrzeć do dobrowolnego współżycia bez
konfliktów.

Te moje teletubisie i cantary były dla beki. Należało się. Pycha u starego wygi to nie jest dobra
cecha nauczyciela. A forum to miejsce wymiany informacji. Ci którzy stąd odeszli, wielokrotnie
odeszli wyciągając błędne wnioski, a często problem był w nich samych. Nie chcę sypać
nazwiskami, czytałem to forum na długo przed założeniem konta.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [4] 26.09 22:19
 
I co Ci da regulamin, jak te wędkarskie komentarze są obecne nad wodą...? Podejścia do życia
nie zmienia się regulaminami, ludzie muszą dojrzeć do dobrowolnego współżycia bez
konfliktów.

Te moje teletubisie i cantary były dla beki. Należało się. Pycha u starego wygi to nie jest dobra
cecha nauczyciela. A forum to miejsce wymiany informacji. Ci którzy stąd odeszli, wielokrotnie
odeszli wyciągając błędne wnioski, a często problem był w nich samych. Nie chcę sypać
nazwiskami, czytałem to forum na długo przed założeniem konta.


No i niedługo zostaniesz ze skorkiem sam heheheheh i po forum - przecież ono jest nie potrzebne
nikomu tylko rozrabiakom, frustratom, debilom co chcą sobie podymić, itp. itd. na szczęście nie ma co
już rozwalić bo już nic tu nie ma - także niech koledzy się nie wysilają co milicję wzywają .
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [1] 26.09 22:47
 
admin jest
wywalił pornograficzną fotkę jednego z kolegów
i cały wątek

na szczęście

 
  Odp: Stara gwardia też przegina [0] 26.09 23:54
 
Po jakim czasie? Pewnie świadomie, żeby wszyscy zobaczyli, co Pawełek vel Mundrek, vel hepatuss napisał.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [0] 26.09 22:54
 
Milicja to stan umysłu ........... sama się pojawia znikąd narzucając swój chory sposób współżycia w grupie wg urojonych norm narzucających myślowy ,, Mao mundurek "
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [0] 27.09 18:59
 
No i niedługo zostaniesz ze skorkiem sam heheheheh i po forum - przecież ono jest nie potrzebne nikomu tylko rozrabiakom, frustratom, debilom co chcą sobie podymić, itp. itd. na szczęście nie ma co już rozwalić bo już nic tu nie ma - także niech koledzy się nie wysilają co milicję wzywają .

Bez histerii. Wypatruj ptaka Benu. Póki co, „w końcu po nocy przychodzi dzień”, posłuchaj i odpręż się:
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [3] 27.09 08:51
 
A forum to miejsce wymiany informacji.

A forum wędkarskie to miejsce wymiany informacji wędkarskiej.
Są też fora wymiany informacji i myśli filozoficznych, religijnych czy egzystencjanych, przy czym z reguły nie są to fora wędkarskie.

I tego się 3V Dmychu a będzie dobrze.

PS. I co ważne: niech wymieniana informacja oparta będzie na faktach a nie eksperymentach myślowych.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [2] 27.09 09:31
 
Akurat formuła FF zawsze była inna od np. takiego jerkbaita czy flytiersa, dlatego kilka lat temu tu się
zalogowałem. Lubiałem te przekomarzanki socjo-psychologiczne, bo były na dobrym poziomie a i przy okazji
można było czegoś o muchowaniu się dowiedzieć. Teraz czasem też jest zabawnie ale to już od wielkiego
dzwonu, natomiast zaczęła dominować tandetna chamówa.
Jak zrobi się z tego stricte forum muchowe, to będzie jednym z wielu.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [0] 27.09 09:42
 
Akurat formuła FF zawsze była inna .

Nie ma czegoś takiego jak formuła FF.
Ja też lubię ten klimat ale ważny jest umiar. Wkurzają mnie sytuacje, gdy naprawdę niezłe tematy wędkarskie szybko dostają w łeb od wiadomo kogo jego dywagacjami i teoriami, na którego to napada wiadomo kto, a na tego wiadomo kogo skacze z kolei też wiadomo kto.
 
  Odp: Stara gwardia też przegina [0] 27.09 12:03
 
Akurat formuła FF zawsze była inna od np. takiego jerkbaita czy flytiersa, dlatego kilka lat temu tu się
zalogowałem. Lubiałem te przekomarzanki socjo-psychologiczne, bo były na dobrym poziomie a i przy okazji
można było czegoś o muchowaniu się dowiedzieć. Teraz czasem też jest zabawnie ale to już od wielkiego
dzwonu, natomiast zaczęła dominować tandetna chamówa.
Jak zrobi się z tego stricte forum muchowe, to będzie jednym z wielu.


Marek, ja również wolność cenię sobie ponad wszystko, słusznie zauważyłeś, ta formuła jest wyjątkowa i niech taka pozostanie, ale...
chyba można wymagać więcej od wyjątkowo aktywnych użytkowników forum (szczególnie tych na pierwszy rzut oka bardziej ogarniętych) powściągliwości w swoich metafizycznych przemyśleniach? Ja rozumiem, że są tacy, których na takie samoograniczenia nie stać, bo na przykład szkoła milicyjna nie pozwoliła im na poszerzanie horyzontów i tym samym skazała na wieczne otępienie, ale wierzę, że to są jedynie jednostkowe, forumowe przypadki.
Nie napiszę nic odkrywczego, ale, o tym jak to będzie dalej wyglądało decydują forumowicze.
Póki co, w moim odczuciu, nie idzie to w dobrym kierunku.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 26.09 21:46
 
O qrwa jest i milicja
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 09:54
 
Niektórzy zapomnieli co zrobili dla tego forum eeeeeeeeeeeeee szkoda gadać - tylko już poprzedniego
forum nie ma i nie będzie bo tamci ludzie już nie wrócą.

Jeszcze wierne niedobitki zostały.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [5] 25.09 12:07
 
Wydając na wędkę kilka tysięcy i łowiąc w samym H2O czułbym się jak zrobiony w
konia
frajer... nie wiem komu to humor poprawia? Flycastingowcom?


Chłopie, jak łatwo Ciebie sprowokować...
do pisania tych głupot, błędnych wniosków i chorych wyobrażeń.

 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [4] 25.09 12:25
 
Nie trzeba nic wyciągać, wystarczy pojechać w teren.

Jak można się zastanawiać nad kupnem nowego kija, kiedy się przedtem z kolegami narybku
nie kupiło do rzeki?

Nie, ja nie mogę z Tobą gadać, stary naprawdę
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 13:07
 
Nie trzeba nic wyciągać, wystarczy pojechać w teren.

Jak można się zastanawiać nad kupnem nowego kija, kiedy się przedtem z kolegami narybku
nie kupiło do rzeki?

Nie, ja nie mogę z Tobą gadać, stary naprawdę


Od tego kolego są składki, które każdy płaci.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 25.09 21:06
 
A co za te składki PZW może zrobić? Szałas wędkarski z Cantary?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 21:09
 
A co za te składki PZW może zrobić? Szałas wędkarski z Cantary?


Cantara już więcej znaczy.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 21:14
 
Każdy sobie rzepkę skrobie,
Sedżem się po dupie drapie,
I daleko rybki łapie.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 25.09 11:45
 
Takim podejściem odciągacie wędkarzy od łowisk, aby zajmowali się swoimi szafami. A tam
gdzie jest uwaga człowieka - tam płynie energia. A więc super szafy i kiepskie łowiska.

Jestem załamany kulturowym spustoszeniem konsumpcjonizmu... spadam stąd na jakiś czas
bo chyba zwariuję.

Najważniejsze, że mam telefon do Arka, którego już zaczęliście dziobać.... ja pierdolę...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 12:29
 
spadam stąd na jakiś czas bo chyba zwariuję.


Ale wróć.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 12:52
 
zawsze tak pierdoli, że spada a potem znów wraca... Tylko Hrabia trzyma się za słowo choć pewnie czyta...:)

 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 17:08
 
Na "puste" odcinki nie ma rady, gdy jest słabo - wbrew Twojej logice,
właśnie wtedy humor poprawia widok delikatnie opadającej linki wypuszczonej z
Winstona, czy dźwięk i widok estetycznego kołowrotka.


Tak.
Winston wymiata inne kije. Bez tej marki nie ma sensu muszkarstwo.
Są też inne patyki warte uwagi, jednak Winston zawsze bierze o nic nie prosząc .
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 13:33
 
wg mnie może być tak:
1. ktoś jest "nalepiokiem" - czyli w gwarze mojego Kumpla wie najlepiej i żadne rady nic nie dadzą; a
na końcu obrazi radzącego jakimś przekleństwem; do porażki nie przyzna się nigdy
2. spróbuje "po swojemu", wyłoży się i wówczas skorzysta
3. próbuje skompletować sprzęt na wyprawę z tego, co ma
4. ma daleko do porządnego sklepu wędkarskiego, przez internet nie zdąży, a wyprawa już jutro i
miota się
5. posłucha, zawalczy, a czy złowi... to już insza inszość

chyba to zależy od charakteru, nie od wieku

no i od wychowania; nie wszystkich stać na napisanie "pocałuj się w dupę", gdy ktoś bardziej
doświadczony dobrze, szczerze i bezinteresownie radzi





Prosi taki młody o rady, a jak je potem dostaje od starych wyg, ale te nie zgadzają się z jego wizją
to i tak zrobi swoje. Więc po co pyta? Minimalizm umysłowo-techniczno-taktyczny w wędkarstwie
zawsze doprowadzi do minimalizmu w wynikach.
Zaś powtarzalny sukces zawsze jest wynikiem optymalizacji sprzętu, taktyki i otwartości umysłu,
których przeciwieństwem jest pseudo-antykonsumpcyjna, ekshibicjonistyczno-narcystyczno-
masturbacyjna filozofia Dmycha. Zawsze efektem takiego podejścia jest "czekanie latami na to jedno
branie" a jak już nastąpi tzw. kocia morda, po utracie ryby życia. Mówiąc prościej, posłuchaj młody,
jeden z drugim takiego troutmastera, który w ubiegłym tygodniu złowił więcej ryb niż Ty zjadłeś kaszek
z mlekiem od urodzenia, a dopiero po roku, dwóch, trzech kombinuj po swojemu.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [28] 25.09 19:45
 
Widzę, że podczas gdy byłem w pracy rozgorzała dyskusja, ba, nawet kłótnia z mojego powodu. Koledzy, czy o to chodzi,
żeby się kłócić? Tym bardziej z powodu "młodego"???
Każdy łowi jak umie. Prosiłem o rady i dziękuję, bo kilku z Was raczyło mi sensownie odpowiedzieć za co jestem
wdzięczny. Czy kiedyś Wasze rady wdrożę w życie? Nie wiem, nie wiem, czy jak się dzisiaj położę to czy rano wstanę
znów do pracy, więc tym bardziej skąd mam wiedzieć czy kupię kij za tysiąc? Może, nie mówię nie, ale... Na ten czas nie
czuję takiej potrzeby.
Jestem wędkarzem od 3 lat, ale średnia mojego łowienia to +/- 150 razy na rok i wierzcie lub nie, ale jakieś pojęcie o
rybach mam, coś tam w życiu wyciągłem i doświadczenia, które zdobywam nad wodą nic mi nie zabierze, chyba jedynie
zanik pamięci.
Myślicie, że nie przyznam się do porażki??? W swoim życiu wiele razy przegrywałem... Wiem jedno, "jeśli walczysz-
możesz przegrać, jeśli się poddałeś-już przegrałeś". Bardzo często wracam o kiju, a jednak cały czas coś mnie pcha nad
tą wodę. Nie ważne, że upał, że mróz, że wieje, że pada, że powodziówka... Ważne, że czasami jest miodzio i pogoda, i
ryby, i samopoczucie.
Poprzedniej zimy wybiłem bark wpadając do lodowatej wody. Po tygodniu z kaftanem puszczałem na Dunajcu spławik.
Jestem po studiach ratownictwa medycznego i wiem, że raz wybity bark to 90% kalectwo, a jednak...rypie drążki, poręcze,
line, ciężary i inne ćwiczenia i bark, który był wybity mam mocniejszy od drugiego. Mam pokazać druki ze szpitala i
nagranie mojego treningu, żebyście uwierzyli?
Robię swoje, każdy robi swoje. Krzysiek też. Ważne, żeby być z tego dumnym i to lubić, a przy tym nie szkodzić innym.
Takie jest moje zdanie. Odpuśćmy, więc tę wzajemną niechęć, czy wręcz nienawiść, pochwalmy się wynikami, nawet tymi
małymi jeśli tylko cieszą.
Pozdrawiam
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [8] 25.09 19:53
 
no i super

tylko przekonaj Kolegę K.D., żeby nie wyzywał innych/inaczej myślących/inaczej wydających./inaczej
zarabiających/inaczej postrzegających/inaczej itd. od "jebniętych"

i pogadaj z Nim przy piwku, żeby energię skierował na konstruktywne tory, a bezsensowne i utopijne
bicie piany

niech pisze o łowieniu ryb



Widzę, że podczas gdy byłem w pracy rozgorzała dyskusja, ba, nawet kłótnia z mojego powodu.
Koledzy, czy o to chodzi,
żeby się kłócić? Tym bardziej z powodu "młodego"???
Każdy łowi jak umie. Prosiłem o rady i dziękuję, bo kilku z Was raczyło mi sensownie odpowiedzieć za
co jestem
wdzięczny. Czy kiedyś Wasze rady wdrożę w życie? Nie wiem, nie wiem, czy jak się dzisiaj położę to
czy rano wstanę
znów do pracy, więc tym bardziej skąd mam wiedzieć czy kupię kij za tysiąc? Może, nie mówię nie,
ale... Na ten czas nie
czuję takiej potrzeby.
Jestem wędkarzem od 3 lat, ale średnia mojego łowienia to +/- 150 razy na rok i wierzcie lub nie, ale
jakieś pojęcie o
rybach mam, coś tam w życiu wyciągłem i doświadczenia, które zdobywam nad wodą nic mi nie
zabierze, chyba jedynie
zanik pamięci.
Myślicie, że nie przyznam się do porażki??? W swoim życiu wiele razy przegrywałem... Wiem jedno,
"jeśli walczysz-
możesz przegrać, jeśli się poddałeś-już przegrałeś". Bardzo często wracam o kiju, a jednak cały czas
coś mnie pcha nad
tą wodę. Nie ważne, że upał, że mróz, że wieje, że pada, że powodziówka... Ważne, że czasami jest
miodzio i pogoda, i
ryby, i samopoczucie.
Poprzedniej zimy wybiłem bark wpadając do lodowatej wody. Po tygodniu z kaftanem puszczałem na
Dunajcu spławik.
Jestem po studiach ratownictwa medycznego i wiem, że raz wybity bark to 90% kalectwo, a
jednak...rypie drążki, poręcze,
line, ciężary i inne ćwiczenia i bark, który był wybity mam mocniejszy od drugiego. Mam pokazać druki
ze szpitala i
nagranie mojego treningu, żebyście uwierzyli?
Robię swoje, każdy robi swoje. Krzysiek też. Ważne, żeby być z tego dumnym i to lubić, a przy tym nie
szkodzić innym.
Takie jest moje zdanie. Odpuśćmy, więc tę wzajemną niechęć, czy wręcz nienawiść, pochwalmy się
wynikami, nawet tymi
małymi jeśli tylko cieszą.
Pozdrawiam
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [5] 25.09 20:07
 
Z tym piwem może być ciężko-nie piję alkoholu, zresztą żadnych używek nie stosuję :) co do Krzysztofa, no cóż, jest ode
mnie sporo starszy, nie sposób więc Go upominać o cokolwiek. Ponadto mnie nie obraża. W poprzednim komentarzu
pisałem o zawieszeniu broni, że tak powiem, to było do wszystkich. Również do mnie samego. Naprawdę sporo w życiu
przeżyłem, nie chcę się więc kłócić o takie pierdoły. Mógłbym wogóle na forum nie pisać, ale lubię. Poza tym, można
kulturalnie i tak też się staram-fakt, czasem nie wychodzi, jak każdemu, ideałów nie ma. Wierzę, że od każdego można się
czegoś nauczyć, w każdym można znaleźć coś dobrego, w KAŻDYM.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:14
 
Z tym piwem może być ciężko-nie piję alkoholu, zresztą żadnych używek nie stosuję :) co do Krzysztofa, no cóż, jest ode
mnie sporo starszy, nie sposób więc Go upominać o cokolwiek. Ponadto mnie nie obraża. W poprzednim komentarzu
pisałem o zawieszeniu broni, że tak powiem, to było do wszystkich. Również do mnie samego. Naprawdę sporo w życiu
przeżyłem, nie chcę się więc kłócić o takie pierdoły. Mógłbym wogóle na forum nie pisać, ale lubię. Poza tym, można
kulturalnie i tak też się staram-fakt, czasem nie wychodzi, jak każdemu, ideałów nie ma. Wierzę, że od każdego można się
czegoś nauczyć, w każdym można znaleźć coś dobrego, w KAŻDYM.


Twój wpis to synteza kilku osób. Mogę się mylić. Nie czuję jednak, że się mylę.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 20:17
 
Olej to. W listopadzie głowatka
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:25
 
Chyba tak zrobię :)
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 28.09 07:52
 
Lepszy grudzień. Opady śniegu, ciemno, szaro, buro. Woda niska, bardzo zimna, kryształ.
Żerują (teoretycznie) wtedy cały dzień.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 19:53
 
Pewnie masz rację, ale łowić się chce cały rok :)
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 20:49
 
I tak nie przekona
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:57
 
Koledzy znaleźli wspólny język
może będzie to język bez wyzwisk w stylu "inaczej myślący/wydający/postrzegający/
łowiący/zarabiający/piszący/itd jest jebnięty"



I tak nie przekona
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [18] 25.09 19:57
 
. Mam pokazać druki ze szpitala i nagranie mojego treningu, żebyście uwierzyli?

Pokaż.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [17] 25.09 20:09
 
Skorek, wybacz, Ciebie pomijam. Już raz mnie sprowokowałeś...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [16] 25.09 20:12
 
Skorek, wybacz, Ciebie pomijam. Już raz mnie sprowokowałeś...

Przegrałeś tak z marszu.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [15] 25.09 20:18
 
Ty tak uważasz. Nawet, gdybym pokazał Ci to czego chcesz, to i tak powiedziałbyś, że nie ma dowodów, że to ja. Przyjedź
to Ci pokażę-potraktuj to jako zaproszenie.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [14] 25.09 20:20
 
Ty tak uważasz. Nawet, gdybym pokazał Ci to czego chcesz, to i tak powiedziałbyś, że nie ma dowodów, że to ja. Przyjedź
to Ci pokażę-potraktuj to jako zaproszenie.


Gdzie?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [13] 25.09 20:24
 
Wystarczy Krościenko n/D, gdzie dokładnie mieszkam nie musisz wiedzieć.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [12] 25.09 20:25
 
Wystarczy Krościenko n/D, gdzie dokładnie mieszkam nie musisz wiedzieć.

Ok. Kiedy?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [11] 25.09 20:26
 
Kiedy Ci pasuje, byle o ludzkiej porze. To nie zajmie dużo czasu.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [10] 25.09 20:28
 
Kiedy Ci pasuje, byle o ludzkiej porze. To nie zajmie dużo czasu.

Ok. Jutro ok. 12-13
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [9] 25.09 20:31
 
A powiedz tak z ciekawości, skąd jesteś? O mnie coś wiesz, może Ty o Sobie coś napiszesz?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [8] 25.09 20:35
 
A powiedz tak z ciekawości, skąd jesteś? O mnie coś wiesz, może Ty o Sobie coś napiszesz?

Miniemy się, lub upijemy. Mam długą brodę. Ty trzymaj kartę, czerwoną.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [7] 25.09 20:38
 
I co jeszcze? Napis "jestem idiotą" ??? Widzę, że się nie dogadamy... Ostatni raz dałem się wciągnąć w te Twoje gierki.
Krzysiek miał rację pisząc "olej to".
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [6] 25.09 20:39
 
I co jeszcze? Napis "jestem idiotą" ??? Widzę, że się nie dogadamy... Ostatni raz dałem się wciągnąć w te Twoje gierki.
Krzysiek miał rację pisząc "olej to".


Ok, będę miał napis SKOREK
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [5] 25.09 20:41
 
Będzie ze mną moja piękna blond.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [4] 25.09 20:57
 
Będzie ze mną moja piękna blond.

Ze Szczawnicy wracamy ok .18, może ta pora? Dam Ci dwa pudełka much.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 20:59
 
a potem zjem


Ze Szczawnicy wracamy ok .18, może ta pora? Dam Ci dwa pudełka much.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 25.09 21:01
 
a potem zjem


Ta, z pudełkami razem.
 
  Odp: Młode wilki - warto dbać o młodych, [1] 25.09 21:16
 
zniknąć jest łatwo. Trudno dotrzeć do czasu znikania.
 
  Odp: Młode wilki - warto dbać o młodych, [0] 25.09 21:24
 
zniknąć jest łatwo. Trudno dotrzeć do czasu znikania.

Zapomniałem, to było wg Cyryla.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 26.09 17:42
 
Zależy od kilku czynników 99% nie warto,
1% zasługuje na pomoc i potrafi skorzystać ,ale 1 promil nie zemści się przy byle okazji...
tak z doświadczenia.
Z egoizmu...
Pomagam czasem,bo mnie na to stać i nie oczekuje nic w zamian.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 26.09 17:48
 
Lubię Cię i wiem, że jesteś bezinteresownie uczynny. Tym niemniej kiedyś już Adam Sikora
zwrócił Tobie tutaj na FFF uwagę, że masz trudny język. W Polsce, krainie podziału linek
muchowych na DT i WF, sypanie jak z rękawa grainami i tipami w formie skróconej, czasami
wygląda jak hieroglify egipskie hehe
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 26.09 20:32
 
Podobnie do Ciebie koncentruje się na rozwiązaniu,a nie na problemie.
Tak jak opisałem 1 promil zrozumie to wystarczy.
AS no cóż...posłuchałem przy okazji pokazu DH nad Drwęcą i dostrzegłem braki.
Rzeczywisty fachowiec(których lokalnie niedobór) potrafi dostrzec moje intencje mimo kłopotliwego przekazu,a
dyletanci czy lanserzy nie.
Jednostki miary i wagi podaję,by wykluczyć nieporozumienia.Częściej odpowiadam w punktach lub luźnych
dygresjach.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus