f l y f i s h i n g . p l 2024.05.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: A teraz niech SF i pan D. pocałują misia w d... czyli.... Autor: mart123. Czas 2024-05-17 07:15:45.


poprzednia wiadomosc Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2017-09-25 11:25:58 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Sranie pierdolenie... w tym roku nam na jesień namierzone ostatnie rynienki z lipieniami 40+,
których żaden zapracowany kolekcjoner sprzętu nie jest w stanie znaleźć... chyba, że
przypadkiem.

Wszystko to praca. Tak samo jak trzeba dłużej pracować na markowy kij, tak samo trzeba
dłużej pracować nogami na odpowiednie łowisko. Kończy się droga dla samochodów,
samochodziarze skaczą po dorzeczu - a Ty robisz z Cantarą całe dorzecze i masz wiedzę. Co
kto lubi, ale zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego.

Ja wolę teraz zasypiać wiedząc gdzie siedzą grube lipienie, niż patrzeć na Winstona w szafie,
nie wiedząc o rzekach nic.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [4] 25.09 19:31
 
Sranie pierdolenie... w tym roku nam na jesień namierzone ostatnie rynienki z
lipieniami 40+,
których żaden zapracowany kolekcjoner sprzętu nie jest w stanie znaleźć... chyba, że
przypadkiem.

Wszystko to praca. Tak samo jak trzeba dłużej pracować na markowy kij, tak samo
trzeba
dłużej pracować nogami na odpowiednie łowisko. Kończy się droga dla samochodów,
samochodziarze skaczą po dorzeczu - a Ty robisz z Cantarą całe dorzecze i masz
wiedzę. Co
kto lubi, ale zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego.

Ja wolę teraz zasypiać wiedząc gdzie siedzą grube lipienie, niż patrzeć na Winstona w
szafie,
nie wiedząc o rzekach nic.

Konfabulacja roku.
Kolego, mądry kupi Winstona z drugiej ręki i po czasie za tyle samo sprzeda,
bez żadnej łaski. Inny kupi kloca typu Cantara i klepie mantrę na forach, że zrobił
interes życia. Już tylko chora wyobraźnia podpowiada, że dzięki temu, w
przeciwieństwie do posiadacza Winstona jeździ się częściej na ryby a rodzina nie
ponosi kosztów społecznych procederu biegania w walonkach na "pustym odcinku".
Wmawiaj sobie, że mając Winstona trzyma się go w szafie.
Wmawiaj sobie, że inni łowią rzadziej od Ciebie.
Zamiast "kopać się z koniem" i leszczyną w bajorze idzie się na OS,
a tu znowu trzeba wyskoczyć z dutków. Niepojęte w twoim zero-jedynkowym świecie...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 19:59
 
Właśnie wracam z Cantarą pociągiem ze szczupaków hehe.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [2] 27.09 09:57
 
Właśnie wracam z Cantarą pociągiem ze szczupaków hehe.


Widzimy, że był pociąg, Cantara i hehe. Brawo!
PS. A przy okazji, jakiś szczupak się trafił?
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 27.09 17:50
 
Właśnie się nie trafił, ale warto próbować.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 27.09 18:51
 
Podobnie jest z głowacicą. Może się to znudzić a na pewno zamęczyć.
Ale po pierwszej rybie ...
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 19:58
 
Nie używaj słowa "praca" ponieważ jest ono ci kulturowo obce.
Cały czas pieprzysz ile trzeba pracować na to czy tamto. To nieprawda. Ty nie wiesz ile trzeba pracować na cokolwiek. Napisałeś miliony słów mających usprawiedliwić twoje pasożytnictwo, ale każde następne bardziej cię pogrąża.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:14
 
Nie wiesz ile pracuję ale produkując rybki wydaje ci się że wszędzie jest tak łatwo. Też mogłem zostać na uczelni, ale chyba szybciej wyczuwam chujozę. Zazdrościsz mi?
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus