|
Dzisiaj drugi raz spotkałem nad Dunajcem dwóch wędkarzy właśnie z okolic Ropy. Bardzo mili Panowie. Nie narzekali na
brak ryb na Ropie.
Szczerze mówiąc nie wiem czym to idzie, że jeden rok jest ryba, następny nie... Myśle, że na to składa się wiele
czynników. Mogą to być ludzie (kłusownictwo, zanieczyszczenia, zła gospodarka wodno-rybacka) i zwierzęta. Co jest
więc gorsze? Wydaje mi się, że natura bez człowieka świetnie sobie radziła. Nie może sobie jednak właśnie z człowiekiem
poradzić. Kiedyś jednak sobie da radę i z tym...
Fakt, bez działań człowieka pewnie wogóle by u nas ryb w wodzie już nie było, ale nie było by ich właśnie na wskutek
działań ludzi-koło zamknięte.
|