|
@mart
Czy to moja, twoja czy innych rozsądnych ludzi (wędkarzy) że PZW przyjmuje i chce mieć w swoich łapach jak
najwiecej "łbów"? Szmaciarzy, krętaczy, złodzieji, kombinatorów, biedaków, głodnych i uj wie kogo jeszcze
byleby zapłacił "sto pińdziesiat ...".
Dawniej muszkarstwo było elitarne. Dzisiaj jest najlepszym sposobem na dobranie się do "lepszego" mięsa.
Czy to moja wina że komuś nie pasuje aby glowacic było "za dużo"?
Na miesiarzy wszelkiego typu jest jeden najprostszy sposób, wprowadzić zakaz zabierania ryb. Po zakazie
zabierania lipieni San był pusty przez 2 lata. Jeżeli to zbyt "wielki krok" to można zrobić zakaz zabijania ryb
przez przyjezdnych. Po chuj maja przyjeżdżać żeby zjadać to co serwuje im dobry gospodarz za "darmochę".
Chcesz się pobawić-płac i wypier***** (jak w burdelu o którym wspomniał @Eustachy).
Brakuje komuś odwagi żeby coś takiego zrobić? Trudno. Niech daje dooopy dla kasy jak większość, jego
wybór. Przecież światem rządzi pieniądz i bez niego podobno nic nie zdziałasz.
Mamy na Forum Muchowym pisać i dupach, cipa***, pedałach, narkotykach, muzyce, odlotach, chorobach
wszelkiej maści, zabawkach dla dorosłych (kijach, podbierakach, szmatkach, młynkach)?
Czy może mamy jeb****ć się bo w życiu prywatnym mamy na to straszna ochotę ale brakuje nam odwagi żeby
nie stracić zębów czy nie zaliczyć betonu "wyrwani" z butów?
Powiedz po uj Rober Kostecki pyta się o 5mm neopreny? Zima idzie i zmarznie idąc do roboty? Do burdelu
raczej w nich nie pójdzie. Grzybów w śniegu tez nie znajdzie.
Pozdro.
Nie chuj strzeli cała historie Fly Fishing-u od początku (książki Weglarskiego, Jeleńskiego, Sikory, ....).
Chyba zacznę pisać opowieści kłusowników. Poznacie ich psychologiczny profil mięsiarza.
|