|
Byliśmy sprawdzić: niestety, w tym roku "odczytanie "gdniazd" jest niemożliwe, bo dno wyczyszczone ciągle powtarzającymi sie wezbraniami.
Kontrolne połowy w okolicach zapór nie wykazują zagęszczenia obecności tarlaków ani poniżej, ani powyżej przebudowanych zapór. To by świdczyło, że tarlaki dotarły bardzo wysoko, gdzie ich chwilowe rozprzestrzenienie i liczebność są niezmiernie trudne do określenia. W roku otwarcia zapory na Krzczonówce (2015) ewidentnym było, że poniżej zapory nie było ani jednego gniazda, podczas gdy poprzednio bywało do kikudziesięciu. Natomiast powyżej zapory - szukaj wiatru w polu dla rzeki o długości 25 km i z licznymi leśnymi dopływami.
Co więcej, szukając odpowiedniego miejsca na zakopanie nadmiaru ikry w odpowiednio uziarnionym żwirze oraz na wypuszczenie "spóźnionych" ikrzyc z mleczakami, takich miejsc w średnich biegach dopływów nie znaleźliśmy. Długotrwale podniesiony stan wody wymiótł żwir a zostawił same kamienie... Za to w głównym korycie Raby znaleźliśmy wyśmienite, rozległe tarliska zarówno w Lubniu jak i w Myślenicach. Także bez szans na inwentaryzację gniazd. Nawet po zakopaniu ikry w czterech miejscach z trudnością udawało się je wyszukać tuż po ich zrobieniu. Edward zauważył tylko: "musiała tu być jakaś spora ikrzyca...."
Do tej pory był tylko jeden dowód na możliwość przejścia przez ryby zapory w Stróży na Trzebuńce: po raz pierwszy od czasów prowadzenia notatek dotyczących gatunków towarzyszących pstrągom (2002) złowiono brzanki spory kawałek powyżej zapory (5 października tego roku).
|