Odp: Podsumowując ...
: : nadesłane przez
trouts master (postów: 8667) dnia 2017-11-29 14:09:19 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Wyczyśćmy głowacice i będzie po problemie ... każdym.
Kolega się ucieszy (do lutego i małej wody już nie może się doczekać) a i wielu innych. Chętnie pójdą ze
spinningiem żeby zajeb*** jak największą, o ile siądzie.
A my będziemy mieli spokój ... medialny.
Wczoraj kolega opowiadał mi jak w dawnych czasach" łowił w dopływach Sanu (okolice Dynowa- żeby nie było że
tylko w Lesku są ryby) pstrągi "na kij i kosz po ziemniakach". Czasami "wpadło" 50 sztuk. Na ostkę w nocy-
brzany, świnie, każdą rybę (jak to określił) bo jeżeli jest ciemno nic nie ucieka. W Lesku ile pstrągów i lipieni
wyjechało w ten sposób przed 2000r. (po 2000- nowa era Piotra koniecznego) nie będę pisał. Miejscowi
mięsiarze marzą o takich wyprawach do teraz. Ostatni złapani z "workiem ryb " na OS ... nie było to tak dawno.
To jak?
Bierzemy się za "czyszczenie wód" czy zostawiamy to w/w????