|
Wczoraj kolejny kolega zeznał mi wrażenia po rozmowie z mieszkańcem Średniej Wsi (wieś położona nad OS
San). Głowacice kilkanaście sztuk, pstrągi 50cm w górę. Wszystko sfocone, nie z wyobraźni.
Pisać dalej?
Konieczny do tego nie mam nic lub ... jeżeli ma to niewiele.
Nie mam do niego nic. Wyraziłem tylko swoją opinie na temat tego, co jest jedną z przyczyn tego o czym pisał
@Marszal
Ja zaczynałem od kija z obrotówką na końcu (4 lata), później kula wodna z muchami (8-14 lat), pierwsze
muchówki- klejonka, pełne szkło, pusty kompozyt szklany Daiwy (wypas), spining zielona Germina, kompozyt
szklany Silstar, pierwsze własnoręcznie kręcone i sprzedawane (zarobienie pieniędzy na sprzęt) muchy (wiek 10-
13 lat), pierwsze własnoręcznie zrobione woblery (1991r) itd, itd. Do tego czytane z zapałem gazety WW (od
1980), dostępne książki Węglarski, Adam Sikora, inne.
Szkołę miałem dobrą oraz praktykę bez ograniczeń. Czegoś mogłem i chyba się nauczyłem.
|