|
Rozumiem wszystko.
Co się jednak stanie gdy w przypadku ataku niedźwiedzia zostanie on zabity, okaleczony, śmiertelnie ranny?
Jaką odpowiedzialność ponosi lub nie człowiek który obronił się przed atakiem? Chyba że najlepiej gdy
wyląduje w szpitalu obrzucony zarzutami "po co tam szedł" i mający cieszyć się z szansy przeżycia.
W sytuacji zagrożenia życia mam chyba prawo się bronić? Dzikie zwierze to nie człowiek z którym się może
"dogadasz". Tu silniejszy wygrywa. Człowiek albo zwierzę.
Arek,takie to teraz czasy nastały,że aby udowodnić swą niewinność trzeba dać się zabić,choć i to nie zawsze przekonuje wydających wyroki
|