|
Na suchą, to taką rybę w granicach miary (ale brakowało jej z centymetr czy dwa) miałem na Dunajcu, gdzieś pewnie w połowie lat 80-tych, jakoś to kojarzę z sierpniem, trochę za wcześnie wyszedłem na wieczorne łowienie i na suchego Coachman’a na 14, z dość głębokiej płani wyciągałem jelce, spore ukleje i jakieś niewielkie klenie.
I ze środka całego tego towarzystwa zapiąłem coś większego, wydawało się, że to dorodniejszy kleniuch, okazało się, że to „głowa”, ryba zawinęła mi się w głębokim podbieraku i dosyć długo musiałem ją reanimować, ot wszystko ..
natomiast na niewielkie „klasyczne mokre pstrągowe” miałem trzy już miarowe ryby, dwie z Popradu (końcówka lat 80-tych, jedna okolice Wierchomli, druga gdzieś poniżej Leluchowa - wtedy nie było tam jeszcze drogi), trzecia to górny Dunajec, jakoś tak to było z początkiem zalewania zb.czorsztyńskiego, wzorów much już nie pamiętam, ryby też nie za duże, takie pod 80. Wszystkie ryby przypadkowe.
Grzegorz
|