|
Marek,
Nie mieszajmy tematów. Krzyśkowi chodzi o powrót do naturalnego (w miarę) rybostanu z lat 70-tych. OS San i Dunajec to sztuczne twory a ich rybostany leżą lata świetlne odtego co naturalne, z tym, że o ile na OS San ryby trzymają się można powiedzieć "same", wystarczy ich tylko nie zabijać (i to do czasu) to OS Dunajec powstał dzięki siłą wtłoczonym, hodowlanym pstrągom i od początku był tworem niestabilnym. Wystarczyło byle co, gorsza jakość materiału, gorące lato, zwiększona podaż ścieków za sprawą ciągle rosnącego krajowego ruchu turystycznego i padł. Różnica między Sanem i Dunajcem poniżej zapór polega głównie na ilości ludzi w przeliczeniu na km2 dorzecza. Pytasz czemu nie ma ryb poniżej OS San. Otóż w skali kraju to naprawdę ryby jeszcze tam są, ale jak pół muchowej Polski łomocze non stop ten kilkukilomterowy odcinek to cudów nie ma. Dopóki nie bedzie ograniczeń ilości wędkarzy łowiących w danym dniu na danym odcinku to będzie tylko gorzej.
|