|
Robert, masz mój wielki szacunek i podziw za znajomość historii warmińskich rzeczek i ich
mieszkańców. Za Łowców też. Nawet nie wiedziałem, że Zbigniew Girsztowtt też był jednym z nich, a
tyle razy spotykaliśmy się przy różnych okazjach. Kiedyś z Arturem i innymi . Ile to już lat krucjaty
przeciwko zawodnikom? Przy okazji dyskusji o zawodach zawsze przychodzi mi na myśl Piotrek
Zieleniak, zawodnik i człowiek chyba najbardziej zasłużony dla lubelskich rzeczek, znajomi strażnicy,
też uczestnicy zawodów. A Piotr Konieczny zwykle przypomina, że jak u nich zwali się kupa roboty, to
też w zasadzie tylko na pomoc zawodników można liczyć. Nie twierdzę, że ten temat nie jest ważny, ale
jestem ciekaw, a Ty zapewne wiesz, co przez te dziesięć a może więcej lat dyskusji o zawodach i
zawodnikach przytrafiło się warmińskim rzekom i rzeczkom, choćby tym bliższym, na terenie Twojego
okręgu? Ile z nich zostało okaleczonych przez bzdurne melioracje, ile przybyło MEWek? A może też
wiesz, ile z tych najmniejszych zwyczajnie wyschło, bo i takie przypadki pewnie miały miejsce?
|