|
Mariusz, ale to jest trochę odwracanie właściwej kolejności.
Przykład jest taki, że w imię walki na punkty o jakieś tam złote kalesony można sobie poużywać na
małych rybach. Jeśli do tego przyłącza się ZG, to już w ogóle jest jakaś patologia. Mogliby chociaż
udawać. Zwykli wędkarze korzystają tylko z tego łaskawego przyzwolenia.
BurdelSan jest dobrym przykładem, bo tam za byle jakie traktowanie ryb rąk nie ucinają. Jak by
zaczęli ucinać, to trzeba by samemu na zawodach przestać rżnąć głupa,
|