Jachu, moim zdaniem zaangażowanie rodziny Kluczyków w tą
inwestycję to wyssana z palca plotka. To wbrew logice wypadków w
której dążą do upłynnienia i bezpiecznego ulokowania aktywów. Po
co w tej sytuacji mieliby się pakować w kosztowną, trudnozbywalną
nieruchomość?
Krzysztof mogę w tej chwili zadzwonić do jednej osoby w Poznaniu i to ustalić. Nie w tym rzecz. Nie
wykluczam, że mogło dojść do zbycia. Nie zapominajmy o jakich pieniądzach mówimy. Tu rentowność
inwestycji może nie mieć kompletnie znaczenia. Ktoś mógł mieć taki kaprys i nic więcej. Gdybym miał
takie pieniądze, to po pierwsze ten jaz, do którego do dziś obowiązuje zakaz łowienia z całą pewnością
by zniknął. Po drugie te nędzne stawy powyżej niego też. Wszystko jedno kto. Ale jak można taki
koszmarek postawić w lesie lub gdziekolwiek?
Obiecuję, że przy najbliższej okazji dowiem się i dam znać. Oczywiście nie przez forum.