|
Pytanie czy szukamy powodów na TAK (jechać na ryby) czy na NIE. Kiedyś na San, Dunajec, Rabę jechało się w ciemno i dopiero na miejscu następowało zderzenie z rzeczywistości. Czasem łowiło się w rzece głównej pomimo złych warunków, bywało, że z zaskakującymi wynikami. A czasem trzeba było szukać czystej wody i szło się w dopływy. Dzięki taki przypadkom miałem okazję doświadczyć pięknego łowienia w Krzczonówce, Kamienicy, Hoczewce. Ryby nie były wielkie ale do dziś wspominam ilość brań i ten klimat małych rzeczek pełnych ryb.
A dziś by przyjemnie spędzić dzień nad rzeką powinna być niska, czysta woda, ciągła rójka, wyjścia 50-taków, zimne piwo, asfalt wzdłuż rzeki, ławeczka pod wiatą, zasięg GSM i WiFi.
PS. Nie powinno być już opadów ciągłych, ew. jutro jakaś burza.
|