Arek dobrze wie, że latem chrusty "latają" czasami intensywniej o szesnastej
niż o zachodzie słońca.
Arek to wie tyle ile zje. Czytam, że zaczyna lansować się na eksperta od skandynawskiego łowienia
San już jest za ciasny dla mistrza? A może to jakaś narodowa choroba i po prezydencie, który to był ostatnio uprzejmy rozpychać się po Australii, Arek śladami polskiego Aborygena, niebawem zacznie doradzać na skandynawskich forach?