|
Odp: Świt/zmierzch.
: : nadesłane przez
live4flyfishing (postów: 1978) dnia 2018-08-23 11:30:26 z *.191.13.113.ipv4.supernova.orange.pl |
|
Arek dobrze wie, że latem chrusty "latają" czasami intensywniej o szesnastej
niż o zachodzie słońca.
Arek to wie tyle ile zje. Czytam, że zaczyna lansować się na eksperta od skandynawskiego łowienia San już jest za ciasny dla mistrza? A może to jakaś narodowa choroba i po prezydencie, który to był ostatnio uprzejmy rozpychać się po Australii, Arek śladami polskiego Aborygena, niebawem zacznie doradzać na skandynawskich forach?
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Świt/zmierzch. [0]
|
|
23.08 11:31 |
|
|
Zdjęcie zrobione w samo południe. Metoda sucha mucha, rzeka w Norwegii. |
|
|
|
Odp: Świt/zmierzch. [1]
|
|
23.08 16:36 |
|
|
3 lipca w Idre (Sweden) w godzinach popołudniowych tez złowiłem lipienia 46cm na ... woblera (5cm "plotka"
rzucana za pstragami) ale pstragi (i lipienie) muchowo były aktywne dopiero po 22. Niemiec który tam spędził
w namiocie ponad tydzień, w dzień spał a o 22.00 zbierał się na ryby. Największa rójka była podobnie krótka
jak w PL i zaczynała się o "zachodzie" słońca ok 23.30 i trwała max 2godz. Później można było iść spać jak i w
dzień. W okresie letnim na północy nie ma nocy.
|
|
|
|
Odp: Świt/zmierzch. [0]
|
|
24.08 12:02 |
|
|
3 lipca w Idre (Sweden) w godzinach popołudniowych tez złowiłem lipienia 46cm na ... woblera (5cm "plotka"
rzucana za pstragami) ale pstragi (i lipienie) muchowo były aktywne dopiero po 22. Niemiec który tam spędził
w namiocie ponad tydzień, w dzień spał a o 22.00 zbierał się na ryby. Największa rójka była podobnie krótka
jak w PL i zaczynała się o "zachodzie" słońca ok 23.30 i trwała max 2godz. Później można było iść spać jak i w
dzień. W okresie letnim na północy nie ma nocy.
To ja się pytam ile razy doświadczyłeś tego o czym tu piszesz?
Ile razy złowiłeś lipienia na woblera i ile razy rozmawiałeś z Niemcem co był pod namiotem?
Żeby wysnuwać śmiałe tezy i stawiać siebie w roli eksperta, to trzeba przede wszystkim regularnie czegoś doznawać. Takich "głodnych" ekspertów od wszystkiego i od niczego internetowa gawiedź z rozdziawioną gębą łyka, ale do czasu. |
|
|
|
|
|
|