|
Japończycy celowo spowalniają proces spożywania posiłków, używając pałeczek. Duża ilość ości może pełnić podobną rolę. Można oczywiście jak Amerykanie zajechać do fast fooda i zjeść burgera w ulicznym korku, rozmawiając jednocześnie z pracownikiem / szefem przez zestaw głośnomówiący. Kwestia gustu. Mi kleń i płoć smakuje bardziej niż pstrąg. Musiałbym pomyśleć nad lipieniem, ale chyba płoć z czystego jeziora nie dorównuje tylko okoniowi.
Co do pstrąga, albo ogólnie tzw. ryb szlachetnych one są przereklamowane, a prekariat próbuje jednak wbrew marksistom stać się atristo i mają norweskie hodowle. Naśladownictwo zawsze jest śmieszne i żenujące, dlatego zamykam oczy i słucham co mówią mi zmysły.
|