Odp: Dla Trouts Mastera i nie tylko
: : nadesłane przez
The_End (postów: 1033) dnia 2018-10-17 00:28:40 z *.icpnet.pl
"Szkoda, ze PZW Krosno ma już gdzieś te rzeki. Polityka zarybieniowa była dużo lepsza w latach 80-90.
Wtedy jakoś potrafili zarybić lipieniem i trocią jeziorową. Te rzeki mają potencjał tylko trzeba indywidualnie do
nich podejść. Bieszczady to nie tylko OS San i Lesko.
Jeszcze ten spinning dopuszczony w każdym potoku...brrr"
Dawniej można było wszystko. Teraz jakiś "ichtiolog" (operat) decyduje o tym co i gdzie wpuścić.
Lipien- obcy gatunek jest beee na tych wodach co piszesz.
Do tego Zrzad PZW Krosno doskonale orientuje się ile jest wody, jej okresowe przepływy, temperatura i ....
chyba lipień by tego nie przeżył czyli ... zmarnowane pieniądze.
Lipień dobrze znosił upały i niżówki w latach 90 i 2000tych. Wpływ na zagładę jego miała glównie fala
kłusownictwa i wędkarzy. Lipieniem zaprzestano zarybiać już bardzo dawno temu, a mimo to potrafił rozmnażać
się i utrzymywać dziką populacje przez 10-20lat. Kiedyś górne odciniki rzek były pełne takich lipionków 10-20cm.
Teraz już nie ma nic. Nie demonizujmy tej termiki. Kiedyś w upały łowiłem na tych rzekach fajne lipasy i w
następnym roku też były.
Gdyby nagle na Sanie w Lesku/OS przez kilka lat nie zarybiano lipieniem to miałbyś pustynie(a przecież to też
gatunek obcy dla tej rzeki).
Widzisz ja rocznie na tych rzeczkach od lat 90tych spędzam 15-45dni rocznie więc niejako mam pojęcie o nich.
Łowiłem też o różnych porach roku.