f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... : : nadesłane przez Radek79 (postów: 1769) dnia 2018-10-24 22:36:20 z *.dynamic.chello.pl
  W sobotę starłem się z moimi strażnikami bo na Bachlawie
siedziały kormorany. Ktoś powiedział im że na
Stomilu były i zamiast jechać jak ustaliliśmy sprawdzali miejscówki
od Sanoka. Stres, nerwy a przecież
chodzi nam w gruncie rzeczy o to samo: żeby ryby były w wodzie.
Strażnicy od kilku ładnych lat płosza kormorany i sa w tej robocie
ekspertami. Dyskutuje z ornitologami i
nie tylko co zrobić z tą plagą A tu się dowiaduję że nie wiem ile
kormoran może zjeść.



Ornitolodzy?
Mój brat przez kilkanaście lat zajmował się sokolnictwem i ładnych
parę lat pracował np.na lotnisku Okęcie w Warszawie.
Odkąd(a brat był od początku)pojawili się sokolnicy z ptakami na
lotnisku to czasem przyleciała jakaś mewa,gawron itp.,ale czasem.
Skuteczność widziałem też na wysypisku śmieci koło otwocka.
Na wysypiskach tysiące mew,a tam nic nie było.
Jedynym naturalnym przeciwnikem dla kormorana jest Bielik.
Rzadko,a może i nikt tego raczej nie choduje(oprócz ZOO),ale można
zacząć.Tylko opłacić takiego sokolnika to koszt około 10tys. zł
brutto miesięcznie.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [4] 24.10 23:04
 
San to nie wysypisko śmieci czy Okręcie. Ile orlików by musiało być "mobilnych". Chyba że chodzi wyłącznie o
OS to inna bajka.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [1] 24.10 23:59
 
Tylko ołów, dużo ołowiu.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 26.10 10:54
 
Tylko ołów, dużo ołowiu.

Ołów już nie pomoże. Oprócz kormoranów mówimy o nurogęsiach, traczach, norkach, wydrach,
bocianach czarnych. W tej walce potrzeba czegoś więcej.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 00:11
 
Coś na kształt wolontariatu przy płoszeniu w zamian za dostęp do
wody w sezonie z pewnością zachęciłby wielu chcących pomoc tej
wodzie przed czarną zarazą. Ciekawi mnie też czy takie kormorany
bałyby się manekinów postawionych gdzieś przy zimowiskach ryb i
jak szybko nauczyłyby się, że to nie zagrożenie?
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 17:04
 
Sokolnik to dobre rozwiązanie (tak się przynajmniej wydaje), ale trudno mi uwierzyć że Okręg o tym nie pomyślał. Poza tym jeśli nie ma dostępnego sokolnika z bielikiem to nie ma o czym rozmawiać. A prawdą jest, że hoduje się i szkoli konkretne ptaki drapieżne pod konkretne "szkodniki". Mewa np boi się raroga ale sokoła olewa. Czy tam na odwrót.
Na pewno na ptaki nie działają żadne strachy, manekiny, sygnały dźwiękowe itp. Tzn działają bardzo krótko. To mimo wszystko sprytne stworzenia i szybko się uczą.
10 tys wydaje się dużą kwotą ale strzelanie też nie jest za darmo.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [2] 25.10 00:54
 
Te, "chodowca".
Za 10 tysiaków miesięcznie to mogę tam niedźwiedzie gonić. Taniej wyjdzie kupić kilka dronów w przebraniu
bielika i tym kormorany atakować.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [1] 26.10 01:24
 
A okręg to wystąpił kiedyś do ministerstwa o odstrzał?
Niedawno był Szyszko.Ludzie narzekali a może by się nie pierdolił.
Co do samego odstrzału.Jeden myśliwy to mało.Musiałoby strzelać
przynajmniej kilku na raz co by za dużo nie jeździć za nimi i to
grubym śrutem bo skur...przepraszam kormorany twarde pióra mają
jak ch.j.
Druga sprawa jak nie ma zezwolenia to można bez.
Ja pierdziu zniewieściało społeczeństwo.
Znajomy opowiadał jak to wilków nie można strzelać a się nawinął
na polowaniu i kolega nadleśniczy powiedział........... .
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 26.10 09:28
 
"Druga sprawa jak nie ma zezwolenia to można bez. "
Dokładnie jak z wędkowaniem. Też takie podejście niektórzy mają. Tylko wtedy powiesz, że to niezgodne z
prawem. Jakieś zezwolenia na odstrzał były wydawane, ale w zasadzie tylko płoszenie. No i co można zrobić,
skoro wśród samych wędkarzy nie ma zgodnej opinii na temat szkód robionych przez kormorany?
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [4] 25.10 01:04
 
Witam.
Pytanie całkiem na serio i poważnie. Z tych retorycznych raczej.
Czy istnieją jakiekolwwiek nadania naukowe próbujące określić ile ryb rocznie wpierdala kilka lokalnych dniazd
norki amerykańskiej lub w sezonie lęgowym bocian czarny ?
Czyli zwięrzęta polujące z ukrycia, których nie widzi się z reguły za dnia,
Kormorany łatwo policzyć.
Norkę amerykańską nie sposób. Są ich dzięsiątki, mają mioty dwa rzy w roku (po 10 młodych) i żrą gównie rybę
jeżeli mieszkają nad rzeką. Żeruje nocą w odróznieniu od wydryi kormarana.
Bociana czarnego są dokłądnie gniazda i osobniki policzone - żywi się tylko i wyłacznie rybą rzeczną od marca do
końca sierpnia. W okresie gdy na mia nad rzeką praktycznie żadnych kormoranów.
Kormoran to tylko przyrodniczy pretekst do maskowania prawdziwych problemów dotyczących naszych
wszystkich bez wyjątku górskich rzek. Podobnie jak wydra, norka i hajstra.
Pozdrawiam.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 01:08
 
Witam.
Sorki za zbyt grube paluchy na klawiaturze
Pozdrawiam.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 01:11
 
Witam.
Zapomniałem o całych stadach nurogęsi i traczy, wszelkich innych gatunków ...
Pozdrawiam.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 22:16
 
Nie wiem jak z badaniami, ale mam wieloletnie obserwacje.
Norka wyraźnie ustępuje, a przez wiele lat była u mnie głównym problemem. Te inne zwierzaki, które wymieniłeś to jednak margines ze względu na liczebność.
Z norką. podobnie jak z kormoranem jest duży problem: ilość ryb zjedzonych nie odpowiada ilości ryb, które poniosły śmierć w wyniku ich działania.
Kormoran kaleczy ryby, które potem zdechną, a norka robi zapasy na zimę. Zapomina gdzie zrobiła i robi następne, znowu zapomina... Uprzedzając pytanie; tak, widziałem na własne oczy.
 
  Odp: Głowacica w Sanie - a nie lepiej zrobić tak... [0] 25.10 23:23
 
Po pierwsze mylisz się, że norki polują wyłącznie w nocy. Po drugie ani wydry, ani norki nigdzie nie występują
bardzo licznie. A to z powodu ich terytorializmu. Każda rodzina zajmuje określony teren i przegoni z niego inną. Po
trzecie - widziałeś kiedyś gdzieś ich stado w ilości pięćdziesięciu-stu sztuk? Bociany, szczególnie czarne, możemy
sobie darować. Ryby nie mają większego znaczenia w ich diecie. Norki mieszkające nad środkową Wisłą bardzo
chętnie polują na raki (w tym przypadku oczywiście są to raki pręgowane) i obserwowałem to wielokrotnie z
odległości kilku metrów - nie bały się specjalnie. Również zauważyłem, że norek amerykańskich jest dużo mniej
niż jeszcze piętnaście, dwadzieścia lat temu.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus