|
A na jakim etapie rozwoju muchowego i po którym kupionym Sage zaczyna się w muszkarzu budzić chęć założenia wraz z Kolegami nie dziadowskiego koła PZW, które utworzy głownie dla siebie równie nie dziadowskie łowisko, co owy nie dziadowski sprzęt?
Czy Kolega jest zainteresowany płaceniem 2-3 tys. zł rocznie na dobry klub pstrągowy z 10 km zadbanej i rybnej wody, czy może Kolega wszystko już wydał na modne ciuchy i kołowrotki?
Na tą chwilę to trochę wygląda tak, jakbyś w garniturze uszytym na miarę usiadł na osranej przez gołębie ławce w parku. Ta dysproporcja jest dziwna. Tak, jakby ludzi w ogóle nie interesowało łowienie ryb, lub też owe łowienie miało się zrealizować za 50 groszy dniówki. To jest dniówka 100 razy za mała. Czy ktoś sprzedaje Ci nowe Sage za 40 zł?
No więc nie rozumiem tego zbiorowego dziadowania na dziadowskich wodach...
Chyba, że każdy szpaner i samczyk alfa z tych naszych śmiesznych forów, kupuje sobie te zabawki "na styk" i już na dobry klub pstrągowy po prostu mu nie wystarcza...
Już widziałem takich, co z markowymi kijami szukali lepszych porozumień PZW. Bo jak się zaoszczędzi na porozumieniach, to może kolejna linka za 400 zł? Wszystko przewalić na sprzęt, na ryby już nic Wam nie zostaje, o wielcy gołodupcy z kartami kredytowymi, tracącymi zdrowie na to, żeby się pokazać...
|