Ja byłem od strony Mombasy. Tubylcy proponowali mi wycieczkę w głąb oceanu za 100-150 dolców na duże ryby. Nie skorzystałem bo rzygam na otwartym morzu. Pytałem tubylców o łowienie zaraz przy brzegu na rafach. Odradzali. Kręcili głowami. Ja byłem w lutym i wtedy była dość mętna woda. Może w innym miejscu jest inaczej.
Ale gdybyś chciał jechać na Safari to tutaj służę pomocą.
Łowienie w tropikalnym oceanie jest niezależne od kraju. Ważniejsze są lokalne warunki.
Muchówkę zabieram zawsze (#10), ale tak naprawdę cały dzień łowiłem raz, złowiłem kilkanaście relatywnie małych ryb. W porównaniu do innych metod mucha jest w oceanie słaba. No chyba że warunki pozwolą łowić płytko, np bonefishe, wtedy warto.