Wpuszczamy za mało. Około 700 tys . sztuk potokowca w przeliczeniu na narybek jesienny, a w 2018 ponad 1 milion.
O ile się nie mylę to wpuszczamy mniej więcej tyle ile reszta okręgów łącznie
Więcej nie powinniśmy bo według wszystkich fachowców od operatów i tak przekraczamy dopuszczalne zarybienia pstrągiem . Każde zarybienie jest ogłaszane, są osoby, np. Wojtek Kudłacz , które są na wszystkich zarybieniach w swojej miejscowości. Każdy widzi ile ryby idzie do wody.
Na wszystkich wodach gdzie koła są zainteresowane ochroną i zarybieniem ryba jest. Bez pracy członków PZW nie mamy szans na utrzymanie odpowiedniej ilości ryb ( patrz warunki do tarła) .
Nie mamy prawa głosu w przypadku prac wykonywanych przez Zarządcę wodą, czyli "Wódy Polskie"
Mogą robić co chcą i kiedy i PZW jako użytkownik rybacki nie może NIC. Może RDIOŚ, ale tam po prostu zmienią kolejny raz dyrektora, jak się Ktoś postawi.
Mamy tak dużą siłę jako wędkarze, ale ujawnia się głównie w necie.
Widzieliśmy się w Krakowie , na proteście. Ilu nas wędkarzy było ? 50 osób ?
rc