|
Witam,
idąc tym rozumowaniem, to może zalejmy żuławy, będzie jak dawniej.
Kolego , znam trochę tamte strony od wielu lat, pamiętam czasy jak rybacy z Katów Rybackich.
Zostawiali sieci pod plandeką i czekali kilka dni z ich umyciem. Dlaczego? Bo nikomu nie chciało się
wyciągać okonków i drobnicy z sieci, tylko wodą pod ciśnieniem wypłukiwali jak ZGNIŁY!. Więc trzeba
było, szanować jak mieliście, jak polityką nieposzanowania doprowadzicie, że nic nie macie, to wasz i
nasz problem. Jak na początku lat osiemdziesiątych, rowy melioracyjne były nie widoczne, a teraz
przejedz się z daleka widać, bo trawa z tych rowów ma wysokość 2 m nikt nie, dba i nie kosi, bo to nie
moje . Uważasz, że to nie problem, tylko przekop. Nie widzisz problemu, jak bobry z wałów zrobiły ser
szwajcarski i co cofka to sracie w gacie i OSP pełni dyżury po wałach. Problemu też nie ma, jak
kormorany wyżerają tonami ryby, byłeś na końcu lasu w Piaskach, nie widzisz problemu, co tam jest
zrobione przez tą "czarną zarazę" Problem nie leży w przekopie, tylko w tym, że nikt o niego nie zadba, i
wam zamuli.
|